Wiktor Jasiński, zawodnik Arged Malesa Ostrów po najlepszym meczu w sezonie
Autor: Krzysztof Grzęda
Wiktor Jasiński, zawodnik Arged Malesa Ostrów po najlepszym meczu w sezonie
W minioną sobotę Arged Malesa Ostrów odjechała kolejne bardzo dobre spotkanie. Taki występ zanotował również Wiktor Jasiński, który to zdobył najlepszy wynik w sezonie.
Zawodnik U24 ostrowskiego klubu pojawił się na torze 5 razy i zdobył 7 punktów z bonusem, czym przebił wynik z Łodzi, gdzie zdobył czyste 7 punktów. Zawody rozpoczął bardzo nerwowo. W pierwszym biegu dnia upadł na tor z własnej winy i został wykluczony. Wyścig piąty zaczął bardzo dobrze, wyszedł na prowadzenie, ale bieg został przerwany. W powtórce ponownie upadł i również był to upadek własny. Niespodziewanie w kolejnej części meczu nastąpiło przełamanie. Swój trzeci start pewnie wygrał, gdy rywalizował m.in. z Dimitriem Berge, a później zanotował dwie dwójki, przy czym jedna była z bonusem.
– „W tym biegu tylko trójka wchodziła grę. Bardzo chciałem ją zdobyć, bo wiedziałem ze mam szybkiego zawodnika obok siebie. Raz na trzy starty, które odbyłem na początku, wyskoczyłem dobrze, ale był bieg przerwany i miałem dwa wykluczenia, Bardzo chciałem, ale nie wyszło tak, jak bym sobie tego życzył, ale potem się uspokoiliśmy, złapaliśmy ustawienia i fajne punkty wpadły.” – mówił na gorąco.
Spotkanie nieoczekiwanie zaczęło się źle dla gospodarzy. W pierwszym biegu przez wykluczenie Jasińskiego w powtórce udziału nie wziął również Chris Holder, bowiem Australijczyk przed przerwaniem biegu zanotował defekt i tak o to druga odsłona zakończyła się wynikiem 5-0 dla gości. Wyścig młodzieżowców również zakończył się wygraną Wilków, jednak tym razem 4-2 i tak o to po dwóch wyścigach ostrowianie mieli 7 punktów straty, ale nie zachwiało to ich spokoju – „Byliśmy spokojnie nastawieni na dalszy rozwój meczu. Początek ciężki, bo było 9-2 na początku, więc ciężko można powiedzieć, ale zdołaliśmy nadrobić i był fajny wynik na końcu. Ważne jak się kończy, a nie zaczyna.” uważa.
Ponownie cała drużyna Mariusza Staszewskiego odjechała bardzo dobre zawody. Zdobyli oni 55 punktów, co jest piątym meczem z rzędu, gdy zdobywają minimum 50 punktów. – „Każdy jechał fajne zawody, od jakiegoś czasu jedziemy fajnie i wyrównania. Zaraz play-offy, a tam trzeba mieć najlepszą formę. Czuje się dobrze na motocyklu, mimo jakichś przygód, jakie miałem w Łodzi i również dzisiaj to może byłaby “poważna” dwucyfrówka. Nie ma co gdybać, cieszy mnie 7+1, cieszy mnie moja jazda.” – komentuje postawę swojej drużyny.
Na zakończenie rundy zasadniczej ostrowianie udadzą się do Poznania na mecz z tamtejszym zespołem. Aby zapewnić sobie pierwsze miejsce przed fazą play-off, potrzebują do tego 48 punktów, co jest dość realnym wynikiem, zważając na kontuzje w zespole „Skorpionów”, czy formę zespołu z Ostrowa. – „Dokładnie, ale jedziemy do Poznania spokojni, bo mamy awans do play-off. Nic nie musimy, ale tylko możemy. Najlepiej wygrać za trzy, bo punkty do tabeli przydają się zawsze. Ja tam osobiście lubię jeździć, miałem pierwszy komplet, w drugiej lidze jadąc jako gość.” – zakończył Wiktor Jasiński
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Kolejarz Opole przedłuża współprace ze swoim trenerem. Klub zabiera głos
- Stal Gorzów przedstawiła plan naprawczy. Optymistyczne prognozy finansowe
- Oskar Fajfer przedłuża kontrakt ze swoim zespołem! Pojedzie kolejny sezon w tych barwach
- Żużel. Zawodnicy Motoru przeszli z toru na parkiet. Celem pomoc dla domów dziecka
- Ambitne plany sparingów Speedway Kraków. Mają podjąć mistrza Polski