Włókniarz Częstochowa pomoże wychowankowi? „Jeszcze świat stoi przed nim otworem”

Włókniarz Częstochowa pomoże wychowankowi? „Jeszcze świat stoi przed nim otworem”
Mariusz Staszewski nie musiał długo czekać na znalezienie nowego pracodawcy po odejściu z Ostrowa Wielkopolskiego. Szkoleniowiec był bardzo gorącym nazwiskiem na trenerskim rynku transferowym od kilku lat i teraz oficjalnie znalazł się w PGE Ekstralidze. Zatrudnił go Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, który nie miał ostatniego roku najlepszego dla siebie. W podcaście LWYgadane na kanale Włókniarza trener opowiedział o czekającej go pracy.
Przez ostatnie 9 lat Staszewski był trenerem Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. Jego zaangażowanie było jednak ogromne i angażował się również w pracę z młodzieżą, która była dla niego bardzo ważnym elementem w swojej pracy. Podobnie będzie również w Częstochowie. Nowy szkoleniowiec będzie chciał również uczestniczyć w szkoleniu młodych nowych żużlowców.
– Obowiązki będą podobne jak w Ostrowie, czyli pierwszy zespół, U24, młodzieżówka. Wiadomo, że sam tego nie ogarnę, bo tej jazdy jest naprawdę strasznie dużo, więc będziemy się dzielić pracą. Ale mówię, gdzieś praca z młodzieżą leży mi na sercu i bardzo bym chciał kontynuować – przyznał Staszewski.
W zespole spod Jasnej Góry doszło do kilku bardzo ważnych zmian. Dotyczyły one składu Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Z zespołu odeszli bowiem Leon Madsen, Mikkel Michelsen i Maksym Drabik. W ich miejsce przyszli Jason Doyle, Piotr Pawlicki i Wiktor Lampart. W zespole znaleźli się więc zawodnicy po słabszych sezonach. Według trenera może być to impuls do ciężkiej pracy i poprawienia swoich wyników.
– To jest trudne pytanie. Na pewno nazwiska są ciekawe, aczkolwiek po przejściach i z jednej strony jest to o tyle dobrze, bo zawodnik po takim gorszym sezonie ma dużo więcej do udowodnienia i dużo bardziej się przykłada, żeby ten nieudany sezon zmazać, ale różnie było. Jeden miał mniej udany sezon z tych czy innych względów, drugi miał kontuzję, ale na pewno wszyscy są z dużymi nazwiskami i dużymi ambicjami – mówił w podcaście na kanale Włókniarza Częstochowa.
W zespole prowadzonym przez Mariusza Staszewskiego znajdzie się także jeden bardzo utalentowany zawodnik. Jest nim Philip Hellstroem-Baengs. Młody Szwed miał okazję do zaprezentowania się w Polsce, ale na poziomie najlepszej żużlowej ligi świata nie było mu dane się pokazać. Być może stanie się to w nadchodzącym sezonie. Tak o nim wypowiada się jego nowy trener.
– Widziałem go na torze w SGP2 w zeszłym roku. W Malilli, w Szwecji sobie bardzo dobrze radził. Ale to już słychać kilka lat, że to utalentowany chłopak i gdzieś tam w kilku klubach w Polsce się ocierał o skład, co prawda nie w Ekstralidze, a niżej, ale na pewno jest to chłopak z papierami na jazdę – stwierdził Mariusz Staszewski.
W kadrze Włókniarza Częstochowa znajdzie się również Mateusz Świdnicki. Po dwóch nieudanych sezonach wraca on do swojej macierzystej drużyny, gdzie będzie chciał się odbudować w U24 Ekstralidze. To właśnie w tych rozgrywkach będzie miał startować były zawodnik Stali Rzeszów czy Wilków Krosno. Tak o jego sytuacji wypowiedział się Mariusz Staszewski, zaznaczając, co może być problemem zawodnika.
– Myślę, że wszystko w jego rękach, a chyba nawet w jego głowie raczej, bo nie zapomniał, jak się jeździ. A umiejętności spore są i możliwości. Myślę, że jeśli sobie wszystko w głowie poukłada, to jeszcze świat stoi przed nim otworem – wspomniał.



- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”