Wiktor Jasiński zadowolony po drugiej trójce w sezonie: „Po 30 biegach pierwsza wygrana, na pewno to jest fajne.”
Autor: Krzysztof Grzęda
Wiktor Jasiński zadowolony po drugiej trójce w sezonie: „Po 30 biegach pierwsza wygrana, na pewno to jest fajne.”
Arged Malesa Ostrów w sobotę niespodziewanie uległa na własnym torze #OrzechowaOsada PSŻ Poznań, ponownie dobrego występu nie zaliczył Wiktor Jasiński, ale ma on trochę pozytywów po tym meczu.
Spotkanie dla zawodnika U24 ostrowskiego klubu ponownie nie ułożyło się po jego myśli. Zaczął od zerówki w pierwszym starcie, potem został zmieniony, a do rywalizacji powrócił w 10. biegu, ale występ w nim zakończył na pierwszym łuku, bowiem upadł i został wykluczony z powtórki. Ponownie na torze pojawił się w wyścigu dwunastym i tam bez większego problemu zwyciężył i była to jego pierwsza „trójka” na domowym torze w tym sezonie, a ogólnie druga po meczu w Bydgoszczy.
– „Ciężko powiedzieć, żeby ruszyło, bo od początku miałem problem. Najpierw miałem zero, czekałem potem 9 wyścigów na kolejny start, w którym zostałem wykluczony. Potem była ta trójka, na sam koniec coś tam w końcu drgnęło, po 30 biegach pierwsza wygrana, na pewno to jest fajne.” – tak skomentował swój mecz dla naszego portalu.
Było to jedyne zwycięstwo biegowe dla Ostrovii w tej fazie spotkania, czym mógł sobie zapracować na występ w wyścigu nominowanym, ale tak się nie stało. – „Nie myślałem o tym, ponieważ początek miałem mocno ciężki, trójka fajna wygrałem z Szymonem Szlauderbachem, który robił dobre punkty na torze w Ostrowie. Na biegi nominowane przyjdzie jeszcze czas, byli seniorzy, którzy robili więcej punktów ode mnie i oni dostali szansę.” – mówi
Dla Wiktora Jasińskiego pechowo zakończył się jego trzeci wyścig, w którym upadł na pierwszym łuku. Po słabym starcie składając się w łuk, zahaczył o koło Kacpra Grzelaka i upadł. Sędzia uznał, że był winnym przerwania wyścigu i został wykluczony z powtórki. – „Wynikał z kontaktu z zawodnikiem, zabrakło mi troszeczkę dojazdu, lekko ustawienia nie były takie, jak powinny być. Zahaczyłem o zawodnika i zostałem wykluczony, taka jest decyzja sędziego” – ocenił.
Na torze w Ostrowie ponownie przed meczem pojawiła się plandeka. Była to już jedna z wielu takich sytuacji w Ostrowie Wielkopolskim, ale zdaniem Jasińskiego tor był zupełnie inny, niż we wcześniejszym meczu domowym przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz. „Dokładnie, sami jako zawodnicy nie wiemy, co tutaj się stało. Od początku nas to bardzo zaskoczyło, plandeka została ściągnięta, a tydzień temu nie było takich warunków. Dopiero potem byliśmy się w stanie połapać, troszeczkę nam to czasu zajęło, ale taki jest sport.” – zakończył.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Jakub Miśkowiak dużo kosztował GKM Grudziądz. Transfer 23-latka im się opłaci?
- Falubaz Zielona Góra stać na fazę play-off? „To dobra perspektywa”
- Żużel. Michał Curzytek o nadchodzącym roku „To będzie kluczowy sezon dla mnie”
- Brady Kurtz o transferze do Sparty Wrocław „Miło jest móc jeździć z przyjaciółmi”
- Żużel. W Ostrowie uczcili pamięć zmarłego zawodnika! Nie zabrakło osób ze środowiska żużlowego