Unia Leszno utrzymałaby się z transferem medycznym? Rezerwowy miałby jeździć w innym klubie
Autor: Jakub Bielak
Unia Leszno utrzymałaby się z transferem medycznym? Rezerwowy miałby jeździć w innym klubie
Fogo Unia Leszno pożegnała się w niedzielę, 11 sierpnia z PGE Ekstraligą. „Byki” bardzo wysoko wygrały z ebut.pl Stalą Gorzów i o mały włos nie zgarnęły bonusa, ale spadek przesądzony był już przed rozpoczęciem meczu. Nie wiemy, jak potoczyłaby się ta historia, gdyby nie kontuzje, które trapiły drużynę.
Po spotkaniu podczas Magazynu PGE Ekstraligi przed kamerami gościł Piotr Rusiecki, prezes leszczyńskiego klubu. Przyznał on, że o spadku myślał już od dłuższego czasu i choć wierzył do końca w pozytywny obrót spraw, zakładał również najczarniejszy scenariusz. Uważa on, że jego zespół został skrzywdzony przez dużą ilość kontuzji i w przyszłości powinno zostać wprowadzone rozwiązanie regulaminowe strzegące przed takimi problemami.
– Niestety sport żużlowy jest sportem bardzo kontuzjogennym i ja mam pomysł prosty na to. To nie jest żaden problem, żeby każda drużyna ekstraligowa miała jednego wyznaczonego rezerwowego, który może jeździć w innej lidze, na przykład w 1. lidze czy 2. lidze, jakkolwiek. Ale żeby taki rezerwowy nie siedział na ławeczce, tylko był do dyspozycji klubu w wypadku takich kontuzji, jakie się przydarzyły w tym roku w Lesznie — tłumaczył prezes na antenie Canal+Sport.
Podał potem przykład konkretnego zawodnika. Wedle jego pomysłu na przykład Brady Kurtz mógłby być dostępny w tym sezonie w przypadku kontuzji Janusza Kołodzieja czy Andrzeja Lebiediewa i jeździć również w barwach Fogo Unii Leszno.
– Niepotrzebnie do jednej bramki mecze jeździliśmy. Jeżeli mielibyśmy dostęp do jakiegoś zawodnika, dla przykładu: Brady Kurtz, to te mecze dalej by były na wysokim poziomie i z korzyścią dla całej ligi.
Pomysł prezesa Rusieckiego jest na pewno godny przemyślenia, ale istnieją na pewno komplikacje. Najważniejszą z nich jest fakt, że PGE Ekstraliga miałaby dodatkową przewagę nad niższymi klasami rozgrywkowymi. Zawodnicy zatrudnieni ligę niżej mogliby być nie w pełni poświęceni swoim pierwotnym pracodawcom w przypadku „powołania” do elity. Załóżmy, że Brady Kurtz jest rezerwowym Unii Leszno w tym sezonie. Co w sytuacji, gdy Innpro ROW Rybnik jedzie mecze w ten sam dzień, co Unia? Drużyna z ambicjami na awans traci swojego lidera? Na to nie pozwoli sobie raczej żaden prezes.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Kolejarz Opole zbroi się na sezon 2025! Szykuje się głośny powrót
- Nowe nazwiska w GP Challenge. To oni powalczą o awans do Speedway Grand Prix!
- Klasyfikacja Speedway Grand Prix. Zmarzlik mistrzem, Lambert blisko srebra
- Bartosz Zmarzlik wzruszony jak nigdy po piątym tytule. „Tata już jedzie”
- Bartosz Zmarzlik mistrzem świata po raz piąty! Lambert najlepszy w Vojens [RELACJA]