Unia Leszno w bardzo trudnej sytuacji w walce o utrzymanie w PGE Ekstralidze „Będziemy walczyć do samego końca”


Unia Leszno w bardzo trudnej sytuacji w walce o utrzymanie w PGE Ekstralidze „Będziemy walczyć do samego końca”
Piątkowy wieczór przyniósł nam rywalizację w żużlowym El Clasico na Stadionie Olimpijskim. We Wrocławiu miejscowa Betard Sparta podejmowała osłabioną Fogo Unię Leszno. Mecze obu ekip od lata przynosiły wiele emocji. Tym razem było jednak inaczej i między innymi przez osłabinie wywołane kontuzjami Janusza Kołodzieja i Damiana Ratajczaka zdecydowanie polegli. Spotkanie ostatecznie zakończyło się bowiem wynikiem 57:33 na korzyść gospodarzy. Po meczu parę pytań zadaliśmy Antoniemu Mencelowi.
Pierwsze biegi przyniosły jednak nieco niespodziewane rozstrzygnięcia. Po pierwszej serii na tablicy widniał bowiem remis. Leszczynianie za sprawą pary Mencel-Jabłoński zdołali nawet wygrać podwójnie wyścig młodzieżowców. Później obraz meczu się jednak zmienił, a wrocławianie zaczęli powiększać przewagę, która ostatecznie wyniosła dwadzieścia cztery punkty. Junior drużyny leszczyńskiej wskazał, że po początku zawodów gospodarze dysponowali jeszcze lepszą prędkością, co przełożyło się na wysoką wygraną.
– Początek meczu myślę, że w wykonaniu całej drużyny nie był najgorszy, bo gdzieś tam trzymaliśmy ten wynik. Później spartanie nam odjechali, byli szybsi i byli na swoim obiekcie, więc na pewno też im było łatwiej – tłumaczył Mencel.
Fogo Unia Leszno jest teraz w bardzo trudnej sytuacji. Leszczynianie nie mogą skorzystać ze swojego lidera, Janusza Kołodzieja, a także najlepszego młodzieżowca, Damiana Ratajczaka. „Byki” muszą walczyć teraz o punkty w PGE Ekstralidze w ogromnym osłabieniu. Nie oznacza to jednak, że wpłynęło to negatywnie na atmosferę w zespole. Jak powiedział nam Mencel, wszyscy wzajemnie się wspierają. Teraz każdy z nich musi ciężko pracować, by wejść na wyższy poziom.
– Atmosfera jest w drużynie bardzo dobra. Wszyscy razem się wspólnie wspieramy, więc musimy więcej trenować. Trenujemy, wiadomo, od początku sezonu jak najmocniej się da, ale trzeba, jak będą wolne chwile, to przetrenować to na torze, żeby stać się lepszymi zawodnikami – mówił nam po meczu Antoni Mencel.
Osłabieni leszczynianie stają teraz przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest walka o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Wśród wszystkich drużyn Unia bez Kołodzieja i Ratajczaka wygląda na najgorszą drużynę ligi. W Lesznie nie mają zamiaru się jednak poddawać i będą walczyli do samego końca o jak najlepsze wyniki, o czym po meczu we Wrocławiu mówił Antoni Mencel.
– Tak, jesteśmy sportowcami, zawodnikami i każdy walczy do ostatniego metra, więc na pewno się nie będziemy poddawać i będziemy walczyć do samego końca – mówił młodzieżowiec „Byków”.
Fogo Unię Leszno po piątkowym meczu z wicemistrzami Polski czeka kolejne bardzo trudne starcie. Na stadion im. Alfreda Smoczyka przyjedzie bowiem niepokonany Drużynowy Mistrz Polski, Orlen Oil Motor Lublin. Lublinianie jak do tej pory zdecydowanie pokonali każdego przeciwnika w tym sezonie, a teraz będą chcieli rozprawić się z osłabionymi leszczynianami. Nie można odbierać chęci walki „Bykom”, ale zwycięstwo wydaje się bardzo mało prawdopodobne.


Magazyn Żużlowy Best Speedway TV
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?