Jak sztab szkoleniowy Stali Gorzów przyczynił się do kryzysu klubu. „To była frajerska robota”
Autor: Redakcja
Jak sztab szkoleniowy Stali Gorzów przyczynił się do kryzysu klubu. „To była frajerska robota”
Klub żużlowy Stal Gorzów znalazł się w centrum poważnego kryzysu finansowego, a jednym z głównych powodów są zaniedbania sztabu szkoleniowego. W wywiadzie dla Radia Gorzów były prezes klubu, senator Władysław Komarnicki, otwarcie mówił o fatalnych decyzjach i braku zdecydowania ze strony sztabu, które doprowadziły do strat finansowych rzędu kilkuset tysięcy złotych.
Jednym z kluczowych momentów, które przyczyniły się do kryzysu, był mecz z Grudziądzem. Spotkanie zakończyło się obustronnym walkowerem, co miało katastrofalne konsekwencje dla budżetu klubu. „To była ogromna wpadka, nie tylko wizerunkowa, ale przede wszystkim finansowa” – mówił Komarnicki. Według niego wystarczyło, aby juniorzy wyjechali na tor, a klub uniknąłby walkowera i w ten sposób zaoszczędził 700 tysięcy złotych. „Sędzia powiedział, że tor jest dobry, a mimo to nasz sztab, solidaryzując się z Grudziądzem, nie podjął odpowiednich działań. To była frajerska robota” – podkreślił były prezes.
Zaniedbania sztabu nie ograniczyły się jednak tylko do tego meczu. Komarnicki zwrócił uwagę, że od tamtego wydarzenia zaczęły się poważne problemy z frekwencją na stadionie. Kibice stracili zaufanie do klubu, a to bezpośrednio odbiło się na wpływach z biletów, które były znacznie niższe od zakładanych. „Frekwencja spadła po tym cyrku, który miał miejsce podczas meczu z Grudziądzem. Kibice nie mogą być świadkami takich sytuacji, to niszczy ich wiarę w klub” – tłumaczył Komarnicki.
Brak reakcji sztabu szkoleniowego i nieumiejętność zarządzania trudnymi sytuacjami doprowadziły nie tylko do problemów finansowych, ale również do naruszenia atmosfery w klubie. Komarnicki nie kryje, że zarząd stracił zaufanie do sztabu szkoleniowego, co mogło wpłynąć na dalsze problemy wewnętrzne w drużynie. „Zabrakło twardej ręki i odpowiedzialności. Decyzje podjęte wtedy były irracjonalne i wynikły z braku zaufania do sztabu” – podsumował były prezes.
- Energa kończy współpracę z Wybrzeżem Gdańsk. Klub stracił pół miliona złotych z budżetu
- Prezes GKM odpiera zarzuty o konflikt interesów i fałszywe oświadczenie majątkowe
- Przepis o zawodniku U24 mankamentem PGE Ekstraligi? Nie ma wielu pozytywnych efektów
- Żużel. Stanisław Chomski o Ekstralidze U24: „Trzeba stworzyć jakiś system rywalizacji”
- Żużel. Wychowanek Polonii o krok od powrotu do Piły