Rene Bach o torze w Gnieźnie: Nie byłem w stanie widzieć tego, co działo się przede mną
Autor: Jakub Bielak
Rene Bach o torze w Gnieźnie: Nie byłem w stanie widzieć tego, co działo się przede mną
Grupa Azoty Unia Tarnów przegrała w miniony weekend w Gnieźnie. O ile przed spotkaniem wielu kibiców gości zakładałoby taki wynik, o tyle przebieg spotkania zmienia postać rzeczy. Tarnowianie prowadzili bowiem po dziesięciu biegach, by pozostałe pięć przegrać w stosunku 1:5. Po meczu dla klubowej strony wypowiedział się Rene Bach – zdobywca dziewięciu punktów.
Rene Bach nie potrafił udzielić odpowiedzi na pytanie, co stało się z Unią Tarnów w końcówce spotkania. Duńczyk doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak fatalną końcówkę spotkania zaliczył on i jego koledzy.
– Oczywiście to rywale poprawili się wyraźnie w trakcie tego spotkania, a my tego nie zrobiliśmy. Jechaliśmy tylko gorzej. Tak naprawdę nie da się zbyt wiele powiedzieć na ten temat. To bardzo rozczarowujące. Mogliśmy wygrać ten mecz i powinniśmy to zrobić. Mamy wystarczająco dobrą drużynę. To trochę dziwne uczucie stać tu teraz w takim nastroju. Przed tym spotkaniem naprawdę czułem, że mamy spore szanse. Jak powiedziałeś, pierwszych 10 biegów było w porządku, a nagle nastąpiła jakby kompletna zapaść całego zespołu. Jest jednak, jak jest. To nie jest wynik, którego oczekiwaliśmy, ani taki, na który liczył klub. Zdecydowanie musimy wszystko poprawić przed kolejnymi spotkaniami.
Duńczyk narzekał na stan toru w Gnieźnie. Jak sam przyznał, musiał gryźć się w język, by nie powiedzieć o parę słów za dużo. Lider tarnowskich „Jaskółek” mówi między innymi o ogromnym problemie braku widoczności.
– Nie wiem, jak dużo mogę powiedzieć na temat toru, aby nie zostać w jakiś sposób ukaranym. W tym spotkaniu, w moich dwóch ostatnich biegach, po jednym okrążeniu w ogóle nie byłem w stanie widzieć tego, co działo się przede mną. Nie chcesz puszczać gazu, chcesz nadal jechać szybko, jednak nikt nie powinien się ścigać bez możliwości widzenia kogokolwiek, w takiej ilości kurzu. Gdyby to działo się w każdej innej lidze, organizatorom polecono by naprawić taki tor, ponieważ to nie było sprawiedliwe.
–Zgodzę się z tym, że rywale jechali w takich warunkach lepiej od nas, ale to nie było w porządku – zarówno dla nas zawodników, jak i kibiców. Zdecydowanie sądzę, że to nie był zbyt dobry przykład pokazywania speedwaya, zwłaszcza wtedy, gdy telewizja przeprowadzała transmisję z tego meczu. To naprawdę przykre. – powiedział Rene Bach dla strony klubowej.
Grupa Azoty Unię Tarnów czeka teraz rzecz jasna rewanż ze Startem Gniezno, już na domowym obiekcie. Wywalczenie punktu bonusowego będzie jednak bardzo ciężkie. Jak przyznaje Rene Bach, końcówka spotkania w pierwszej stolicy Polski znacznie utrudniła sytuację jego drużyny.
– Musimy po prostu udać się do domów, poukładać wszystkie sprawy i być odpowiednio przygotowanymi do kolejnego spotkania. To jeszcze nie koniec sezonu, jednak w meczu w Gnieźnie zdecydowanie nie ułatwiliśmy sobie zadania.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. Niedługo premiera serialu o powrocie Patricka Hansena
- Żużel. Co z dalszą karierą Nickiego Pedersena? „Ciało czuje się dobrze, czuję się zdrowy”
- Jakub Kępa o sezonie 2024 – „stres pojawił się po pierwszym meczu w Toruniu”
- Jarosław Hampel pozostaje w Falubazie na przyszły sezon
- Stal Rzeszów uzbrojona na walkę o awans! Utrą nosa mocnym rywalom?