Pojechał dobre spotkanie przeciwko PSŻ Poznań. Sam jednak męczył się podczas zawodów
Autor: Krzysztof Choroszy
Pojechał dobre spotkanie przeciwko PSŻ Poznań. Sam jednak męczył się podczas zawodów
W niedzielę odbyły się kolejne mecze ostatniej kolejki rundy zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi. Szczególne emocje przyniosło starcie #OrzechowaOsada PSŻ Poznań z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski. Do końca ważyły się losy bardzo istotnego punktu bonusowego. Ostatecznie to goście zgarnęli całą pulę, a duży udział w tym miał Tobiasz Musielak, który po meczu opowiedział trochę o tym pojedynku.
Musielak w całym spotkaniu zdobył 11 punktów z jednym bonusem i bardzo dobrze prezentował się na poznańskim owalu. Był jednym z kluczowych zawodników ostrowskiej drużyny, która do końca biła się o zwycięstwo w rundzie zasadniczej. W ostatniej gonitwie dnia razem z Sebastianem Szostakiem 30-latek zapewnił bonusa Arged Malesie. Po meczu przyznał jednak, że nie czuł się szybki podczas swojej jazdy.
– Nie czułem się ani trochę szybki i to mówię zupełnie szczerze. Tak męczyłem się, z trasy to może wyglądało okej, ale ze startu, jak sobie prześledzicie to ani jednego nie wygrałem. Męka, męka, te kamienie na starcie dały o sobie znać i w ogóle nie mogłem wystartować i musiałem coś tam po trasie dziubać – zdradził żużlowiec.
Już od kilku meczów u krajowego lidera ostrowskiego klubu żużlowego doszło do zmiany w sprzęcie. Zamienił on dostawcę swoich silników i teraz korzysta z tych, które przygotowuje Peter Johns. Sam zainteresowany wskazał, dlaczego zdecydował się na taką zmianę.
– Do tej pory używałem silników Pana Rysia Kowalskiego, one też dawały mi pewną określoną gwarantowaną ilość punktów, jeśli nie spartoliłem ja, sam ze sobą, to tak, ale teraz jeżdżę na silnikach od Petera Johnsa. Po prostu charakterystyka tych silników mi bardziej pasuje. Myślę, że nie wszystko jest dla wszystkich. Pasują mi te silniki Johnsa i tyle. Jeżdżę na nich trochę lat już w Anglii, także znałem te silniki i też w zeszłym roku ich w Polsce używałem, także jest okej – przyznał Tobiasz Musielak po meczu w Poznaniu.
Przed tym meczem nie było jasne, jak będą wyglądały pary ćwierćfinałowe w Metalkas 2. Ekstralidze. Starcie między PSŻ-em a Arged Malesą było w tej sprawie decydujące. Ostrowianie mogli trafić bowiem aż na trzy drużyny w ćwierćfinałach. Tobiasz Musielak zapytany o to czy mieli w głowach to, z kim pojadą na start fazy play-off, tak odpowiedział: – Świadomość mieliśmy, ale szczerze mówiąc bez żadnej różnicy – stwierdził.
Arged Malesa Ostrow Wielkopolski ostatecznie sięgnęła po zwycięstwo w rundzie zasadniczej i w ćwierćfinale zmierzą się z szóstą drużyną w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Jest nią H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Łodzianie mają jeszcze jedno spotkanie i w tym tygodniu zmierzą się z Energa Wybrzeżem Gdańsk.
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Oskar Paluch bez złamań po upadku! Trener uspokaja kibiców odnośnie we Wrocławiu
- Stal Gorzów wygrała pierwszy finał Ekstraligi U24! Bardzo groźny wypadek Palucha
- Artiom Łaguta zadowolony z zespołu i pewny swego przed rewanżem „Cała drużyna pojechała i wygraliśmy”
- Sport żużlowy. „Wiara jest w nas” wybrzmiało w Radiu Zet! Wszystko przez przegrany zakład
- Żużel. Z piekła do nieba i z powrotem. Bartosz Zmarzlik komentuje swoją postawę!