Piotr Pawlicki żegna się z Falubazem! Żużlowiec chciał zostać w Zielonej Górze
Autor: Krzysztof Choroszy
Piotr Pawlicki żegna się z Falubazem! Żużlowiec chciał zostać w Zielonej Górze
NovyHotel Falubaz Zielona Góra zakończył już sezon 2024. Zielonogórzanie przegrali w dwumeczu ćwierćfinałowym z Orlen Oil Motor Lublin i oficjalnie pożegnali się z kampanią w najlepszej żużlowej lidze świata. Starcie w Lublinie było również ostatnim meczem w barwach „Moto Myszy” dla Piotra Pawlickiego. Żużlowiec oficjalnie potwierdził odejście.
W niedzielę zielonogórski klub żużlowy pojechał do Lublina, gdzie bez zaskoczenia zanotował wysoką porażkę. Orlen Oil Motor Lublin rozgromił osłabiony brakiem Jarosława Hampela NovyHotel Falubaz Zielona Góra wynikiem 58:32. Już przed całym dwumeczem wiadomo było, że Falubaz będzie miał bardzo ciężko by awansować dalej nawet jako lucky loser. Przegrana oznacza bowiem ich koniec sezonu.
Mecz w Lublinie nie był tylko ostatnim w tym sezonie ligowym dla całej drużyny. Niedzielne spotkanie to również ostatni raz, kiedy w barwach NovyHotel Falubazu Zielona Góra zaprezentował się Piotr Pawlicki. Po meczu zawodnik potwierdził, że odchodzi z zespołu z Winnego Grodu i w przyszłym roku będzie startować w innej ekipie.
– Ja życzę Falubazowi dużo dobrego i powodzenia w przyszłym roku, bo mnie w tej drużynie nie będzie. Starałem się od samego początku dawać z siebie wszystko i tutaj dla drużyny, dla chłopaków łącznie z trenerami, z prezesostwem, zrobić dobrą robotę, dlatego sytuacja potoczyła się, jak się potoczyła, że w przyszłym roku będę reprezentować inne barwy klubowe. Szkoda, bo gdzieś tam miałem nadzieję, że troszkę dłużej się to wszystko będzie toczyło, natomiast życie. Sport. Ja od siebie dałem wszystko, ale widocznie nie do końca zadowoliłem wszystkich dookoła działających w klubie – mówił dla Radia Zielona Góra Pawlicki.
Przez pewien czas wydawało się, że młodszy z braci nie podzieli losów tego starszego i zostanie w klubie z Zielonej Góry. Cała sprawa potoczyła się jednak inaczej i również on znalazł się na wylocie z drużyny. 29-latkowi również wydawało się, że zostanie w zespole, na co był chętny, ale w klubie zdecydowano się postawić na kogoś innego.
– Czasami jakieś sytuacje inaczej się załatwia. Tak jestem nauczony. Między innymi tak było zawsze w Lesznie, gdzie słowo było słowem i było bardzo ważne. Umowa i założenia były inne, a inaczej jednak się to wszystko potoczyło, więc może trochę jestem zaskoczony, ale w żadnym wypadku nie chciałbym winić i mieć pretensje do kogokolwiek. Raczej mam do samego siebie, że po prostu nie zrobiłem więcej punktów i nie zaimponowałem bardziej ludziom będącym w klubie – przyznał.
Piotr Pawlicki długo nie musiał czekać w poszukiwaniu drużyny. Miał on bowiem dogadać się z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, gdzie ma startować w przyszłym roku. Z kolei w jego miejsce do Falubazu przyjść ma Leon Madsen. Skład uzupełni inny z obcokrajowców Tai Woffinden, odchodzący z Betard Sparty Wrocław.
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Żużel. Zawodnik Wilków Krosno mówi co się dzieje na rynku transferowym! „Strasznie zwariowany”
- Lider Stali Gorzów z niepokojącymi słowami! Początek większych kłopotów?!
- Żużel. Mają asa w rękawie! Może dać im awans do PGE Ekstraligi!
- Anders Thomsen wypowiedział się na temat Gorzowa „To jest mój drugi dom”
- Żużel. Zlata Stuha dla Adama Bednara
Trochę nie rozumiem decyzji władz Falubazu. Już Wrocław przejechał się na pozostawienie Taia Kosztem Piotrka Pawlickiego i to jeszcze przed kontuzją tego pierwszego. Ten sam błąd popełnia teraz Zielona Góra. Oczywiście zapewne chodzi o pieniądze, bo przecież Madsen kosztuje sporo, a matematyka jest nieubłagalna. Myślę jednak, że czkawką odbije się rezygnacja z usług Pitera i mogę się założyć, że w przyszłym sezonie będzie On miał wyższą średnią niż Brytyjczyk.