Miliarder z Falubazu wyjaśnia sytuację w klubie i relacje prezesa z Protasiewiczem!

Autor: Redakcja
Miliarder z Falubazu wyjaśnia sytuację w klubie i relacje prezesa z Protasiewiczem!
W ostatnich dniach na temat Stelmet Falubazu Zielona Góra pojawiło się wiele kontrowersyjnych informacji. Po raz pierwszy na ten temat publicznie wypowiedział się przewodniczący Rady Nadzorczej ZKŻ SSA, Stanisław Bieńkowski. W rozmowie odniósł się do najważniejszych kwestii, które budzą emocje w środowisku żużlowym.
„Mam dość nieprawdziwych informacji”
– Stelmet Falubaz Zielona Góra to jeden z najbardziej rozpoznawalnych klubów żużlowych w Polsce, który niestety często staje się obiektem medialnych ataków i insynuacji – rozpoczął Bieńkowski. – Jako człowiek zaangażowany w działalność klubu, jego główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej mam dość nieprawdziwych informacji na nasz temat. Klub funkcjonuje na stabilnych fundamentach i według sprawdzonego harmonogramu przygotowuje się do sezonu – dodał.
Jak wyjaśnił przewodniczący, za wyniki sportowe odpowiedzialny jest Piotr Protasiewicz, natomiast za działalność spółki prezes Adam Goliński. Podkreślił również, że obaj panowie działają w różnych pionach i współpracują bez żadnych problemów.
„Konflikt? To bzdura!”
Jednym z tematów, które w ostatnim czasie wywołały sporo emocji, jest rzekomy konflikt między Piotrem Protasiewiczem a Adamem Golińskim. Bieńkowski stanowczo zaprzeczył tym informacjom.
– To niedopuszczalne i skandaliczne, że tego typu pomówienia funkcjonują w przestrzeni publicznej, wpływając negatywnie na wizerunek klubu – powiedział. – Konflikt między dyrektorem sportowym i nowymi władzami ZKŻ SSA nie istniał i nie istnieje – podkreślił z całą stanowczością.
Bieńkowski odniósł się również do plotek, które dotyczyły jego osoby. – Od lat funkcjonuję w biznesie oraz w sporcie i po raz pierwszy obserwuję taki wzrost zainteresowania moim majątkiem, pozycją na liście “Forbesa” czy wymownym – podobno – zdjęciem z Damianem Ratajczakiem – mówił. Jak zaznaczył, zdjęcie to posłużyło do stworzenia narracji, że Piotr Protasiewicz może stracić stanowisko, co przewodniczący nazwał „jedną z największych bzdur, jaką ostatnio przeczytał”.
– To żałosna praktyka, że media powielają tego typu spekulacje, nie kontaktując się z bohaterami swoich artykułów, tylko korzystają z tego, co przekazują im podobno “dobrze poinformowani” – dodał.
Zapytany o relacje między Piotrem Protasiewiczem a zarządem, Bieńkowski stanowczo oświadczył – Mamy pełne zaufanie do Piotra, którego obowiązuje dwuletni kontrakt, precyzyjnie regulujący zakres obowiązków, skoncentrowanych wokół pionu sportowego. Podważanie tego i sugerowanie zastępstwa to po prostu kłamstwo – powiedział.
Na koniec przewodniczący zaapelował, by zaprzestać kreowania niesprawdzonych historii, które tylko przeszkadzają w realizacji celów klubu. – Wspólnie pracujemy nad tym, aby Stelmet Falubaz Zielona Góra osiągał sukcesy i mam nadzieję, że już nikt nie zdecyduje się nam w tym przeszkadzać – podsumował.



- Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
- Żużel. Były mistrz świata wierzy w sukces beniaminka? „Możemy wprowadzić tutaj team spirit”
- Żużel. Paweł Przedpełski po debiucie w barwach Stali Rzeszów. Nowe doświadczenia dla Polaka
- Żużel. Historia, która wraca, jak bumerang „Nie chciałbym dostać w gębę za to, że zmieniłem barwy klubowe”
- Żużel. Triumfowali na inaugurację. Czy zdołają sprawić kolejną niespodziankę?