Michelsen i Bewley uratowani. W Pardubicach pojadą z rana
Autor: Jakub Bielak
Michelsen i Bewley uratowani. W Pardubicach pojadą z rana
Dużo zamieszania wywołało przełożenie Finału „B” Drużynowych Mistrzostw Europy. Pogoda i stan toru na czeskim owalu nie pozwoliły odjechać zawodów w pierwotnym terminie. Organizatorzy w porozumieniu z zawodnikami i menedżerami drużyn podjęli decyzję, że zawody odbędą się w niedzielny poranek.
Wczoraj informowaliśmy, że przekładanie zawodów w Pardubicach może sprawić spore problemy w kontekście popołudniowej ekstraligowej rywalizacji. Mikkel Michelsen i Daniel Bewley znajdujący się na liście startowej DME po południu mają bowiem zaplanowane spotkanie ligowe. Brytyjczyk ma mecz chwilę po godzinie 16 we Wrocławiu, natomiast Michelsen o godzinie 19:15 debiutuje przed własną publicznością w barwach Tauron Włókniarza Częstochowa.
Długo debatowano nad tym, jak rozwiązać czeski problem. Ostatecznie podjęto decyzję, że zawody odbędą się niemal z samego rana – o 9:30. Dzięki temu ekstraligowi zawodnicy bez problemu powinni zdążyć na swoje spotkania ligowe. Nieco większe problemy może mieć Adam Ellis, który o godzinie 15:00 powinien być w Opolu na meczu z Grupa Azoty Unia Tarnów. Jest to jednak bez wątpienia rozwiązanie najlepsze z możliwych. Zwłaszcza że finał DME zaplanowany jest już na przyszłą sobotę. Czasu jest więc bardzo mało.
W tych planach może jednak przeszkodzić pogoda. Prognozy dla Pardubic nie są optymistyczne. W niedzielny poranek może padać, a wtedy wszystkie próby znalezienia dogodnego terminu pójdą na marne. Na czeskim owalu zmierzą się ze sobą reprezentacje gospodarzy, Danii, Wielkiej Brytanii oraz Ukrainy.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. Unia Tarnów wzmacnia się na sezon 2025!
- Żużel. Wielki powrót do Gniezna
- Żużel. Przeszedł operacje u światowej klasy lekarza! Ma nie czuć już bólu!
- Prowadził Włókniarz, a teraz finalizuje transfery w Orzeł Łódź. Skład już skompletowany
- Kaczmarek nie chciał odchodzić z Wybrzeża Gdańsk? Zawodnik cieszy się, że wrócił