Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/Metalkas 2. Ekstraliga - Żużel

Metalkas 2 Ekstraliga z wielkimi nazwiskami. Wszystko „zasługą” przepisu o U24

Metalkas 2. Ekstraliga
Fot. Sonia Kaps

Autor: Jakub Bielak

Metalkas 2 Ekstraliga z wielkimi nazwiskami. Wszystko „zasługą” przepisu o U24

W tym sezonie Nicki Pedersen. W przyszłym Tai Woffinden. Dwaj trzykrotni mistrzowie świata, którzy nie rywalizują na poziomie PGE Ekstraligi, a szczebel niżej. Dużych nazwisk na zapleczu jest coraz więcej, a wcześniej prezesi mogli o nich tylko pomarzyć. To zasługa przepisu o zawodniku U24.

Od kiedy bowiem w polskim żużlu istnieje obowiązek posiadania w składzie zawodnika do lat 24. tak naprawdę ośmiu żużlowców, którzy być może znaleźliby zatrudnienie w elicie, zostało „wypchniętych” kosztem tych młodych spełniających wymogi regulaminowe. Spójrzmy na to od strony praktycznej. Odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie, ilu z zawodników U24 w klubach ekstraligowych, jeździłoby w nich, gdyby nie obowiązujący przepis. Nazwiska są chyba tylko dwa: Mateusz Cierniak oraz Bartłomiej Kowalski. Oni faktycznie mogliby dostać szansę od swoich klubów, gdyby przepis nie istniał.

Jakub Miśkowiak wykazywał potencjał, ale zeszłym sezonem nie obroniłby raczej swojego miejsca w elicie, a po sezonie 2024 na pewno by je stracił. Pozycja U24, którą może zajmować jeszcze w kolejnym roku, ratuje go jednak od nieuchronnego zjazdu ligę niżej. O Wiktorze Lamparcie czy Kacprze Pludrze nie ma nawet co w tym kontekście rozmawiać. Jan Kvech był w tym sezonie uczestnikiem cyklu Speedway Grand Prix, ale w PGE Ekstralidze raczej nie znalazłby zatrudnienia, gdyby nie jego korzystny wiek. Pozostają Keynan Rew i Mads Hansen. Australijczyk być może dostałby szansę w Unii, ale tego nie rozstrzygniemy. Duńczyk na pewno nie zostałby wyłowiony przez Włókniarz, gdyby przepis nie istniał.

Widzimy więc jak na dłoni, że co najmniej pięć-sześć miejsc, które mogliby zajmować żużlowcy po prostu lepsi, są zajmowane przez młodych zawodników spełniających wymogi regulaminowe. Kto na tym korzysta? Oczywiście kluby Metalkas 2. Ekstraligi. Jeszcze parę lat temu bardzo trudno byłoby wyobrazić sobie, by na drugim szczeblu startowali tacy zawodnicy jak Nicki Pedersen czy Tai Woffinden. Oczywiście każdy z nich dał argumenty sugerujące, że zejście ligę niżej może im się przydać, ale w „normalnych” warunkach znaleźliby oni zatrudnienie w elicie. Teraz jednak te mniejsze kluby mogą skorzystać i ściągnąć takie nazwiska. W przypadku obu wspomnianych zawodników zrobiła to Texom Stal Rzeszów.

W ogóle sytuacja na rynku w Metalkas 2. Ekstralidze jest niezwykle ciekawa. Już teraz możemy śmiało powiedzieć, że cztery-pięć klubów będzie dysponować naprawdę mocnym składem na sezon 2025, a „do wzięcia” zostało jeszcze sporo uznanych nazwisk. Wystarczy powiedzieć, że klubu na przyszły sezon będą szukać jeszcze Andreas Lygaer (pożegnał się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz), Rohan Tungate (prawdopodobnie nie będzie sentymentów i nie dostanie szansy w ekstraligowym ROW-ie), Niels Kristian Iversen, Mateusz Szczepaniak (w Bydgoszczy zastąpią go Szymon Woźniak) czy Vaclav Milik (Wilki rezygnują z jego usług).

Wszyscy z wymienionych wyżej zawodników zakończyli ubiegły sezon ze średnią między 1.900 a 2.100 punktu zdobywanego na bieg. Są to bardzo dobre wyniki i jeszcze kilka lat temu niemal każda drużyna na tym szczeblu zabijałaby się o takich zawodników. Teraz jednak na rynku jest ich taki przesyt, że nadal muszą oni rozglądać się za nowym pracodawcą. Nie został w tym gronie wspomniany Nicki Pedersen, który wykręcił jeszcze lepszą średnią i też nie zna jeszcze swojego nowego klubu. Duńczyk pożegnał się z Texom Stalą Rzeszów i trafi albo do Rybnika w PGE Ekstralidze albo do któregoś z klubów Metalkas 2. Ekstraligi.

Dla kibiców z miast poza PGE Ekstraligą to oczywiście świetna informacja. Z roku na rok do ligi trafia coraz więcej zawodników z ekstraligową przeszłością, których pojawienie się na tym szczeblu jeszcze parę lat temu brzmiało jak science-fiction. Nie dość, że kibice mogą oglądać bardziej znane nazwiska, co wiąże się z podniesieniem poziomu sportowego, to jeszcze nazwiska te mogą przyciągnąć do klubu nowych sponsorów. Sama w sobie rywalizacja również się zaostrza, a kwestia awansu do PGE Ekstraligi może być kolejny rok z rzędu jedną z najbardziej interesujących kwestii do rozwiązania na żużlowych torach.

Metalkas 2. Ekstraliga
Fot. Taylor Lanning
Przedpełski
Fot. Marta Astachow
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *