Lech Kędziora po przegranym meczu z Betard Spartą Wrocław: „Prezes sobie włosy wyrywał, że jest klęska, że jest kompromitacja”
Trener Tauron Włókniarza Częstochowa po przegranym spotkaniu z Betard Spartą Wrocław udzielił wywiadu dla naszej redakcji, w którym ocenił postawę swojego zespołu. Przypomnijmy, iż częstochowianie przegrali na własnym torze z liderem PGE Ekstraligi 51:39.
Martin Vaculik komplementuje Motor Lublin “Naprawdę chłopacy tutaj niesamowicie jadą”
Spotkanie przegrane dosyć dużym stosunkiem punktowym, ale z początku wyglądało to o wiele gorzej, później Włókniarz zaczął zdobywać punkty. Co się stało na początku spotkania? – Drużyna wrocławska pokazała w pierwszych wyścigach, że jest bardzo mocna, że mają bardzo szybkie motocykle. Wychodzili i uciekali nam ze startów i to była główna przyczyna tej porażki. Później z biegu na bieg żeśmy co prawda wygrywali wyścigi, ale też zawodnicy z Wrocławia objeżdżali nas na naszych zewnętrznych ścieżkach – powiedział Lech Kędziora.
Z reguły jak się obserwuje mecze Włókniarza Częstochowa, nawet te wygrane, to właśnie te początki spotkań nie wychodzą. Tak było nawet w ostatnim meczu z Lesznem, czy z Toruniem, było też tak na początku sezonu. Dlaczego Włókniarz tak słabo wchodzi w spotkania? – Też jestem zdziwiony, bo zawsze nasze pierwsze wyścigi w ubiegłym sezonie kończyły się 5:1, 5:1, ale dzisiaj ta liga jest mocniejsza, Wrocław jest mocniejszy. Wrocław zdecydowanie w tej chwili po wygranej w Częstochowie, bo tylko my ich mogliśmy zatrzymać, jest drużyną najmocniejszą, ale póki jest jak to się mówi piłka w grze, póki się ścigamy to sprawa tytułu jest otwarta – stwierdził doświadczony szkoleniowiec.
Gdzie Pan widzi rezerwy w drużynie? Obserwując to, jak punktują zawodnicy wszędzie da się wyłuskać więcej. – Na pewno. Dzisiaj to jest ciężka praca, żeby przygotować to wszystko. Na pewno zawodnicy z Wrocławia dzisiaj byli przygotowani perfekcyjnie do naszych warunków torowych. Wykorzystali nas, obnażyli nasze słabe punkty i wygrali zdecydowanie – ocenił trener Tauron Włókniarza Częstochowa.
Gdzie leżą te słabe punkty w takim razie? – Słabe punkty są u naszych zawodników. Musimy poprawić przede wszystkim standardy sprzętu, który mamy, na którym się ścigamy. Myślę, że tu cały problem polega na tym, że kto się szybciej dostosuje do warunków torowych ten wygrywa zawody. Dzisiaj wrocławianie byli lepsi od nas, dlatego taki wynik a nie inny – mówił Lech Kędziora.
A jak było ze samym torem? Trudno nie odnieść wrażenia, że to bardziej tor przygotował dzisiejszą nawierzchnię, a nie sam Włókniarz. – No tak, ale trzeba jeździć w każdych warunkach, wszystko może się wydarzyć. Ja tylko mogę powiedzieć, że ten tor był równy dla wszystkich. Nie był to może nasz atut, ale niestety nie mieliśmy na to wpływu. Były warunki pogodowe, nie mogliśmy ingerować w przygotowanie toru i to jest myślę ta główna przyczyna dzisiejszej porażki – skomentował 68-latek.
Za tydzień jest dosyć trudny mecz w Gorzowie. Czy uda się w ogóle po takiej porażce przygotować ekipę tak, żeby w Gorzowie znowu walczyła jak Lwy? – Oczywiście, że tak. Mamy tydzień czasu i wszystko będziemy robić pod kątem meczu w Gorzowie. Wynik jest sprawą otwartą. Na pewno mogę obiecać, że będziemy walczyć. Zawsze wyjeżdżamy po to, żeby wygrać i myślę, że z takim postanowieniem pojedziemy do Gorzowa – zapowiedział trener częstochowian.
Włókniarz w tym sezonie regularnie wystawia do składu trzech juniorów: Franciszek Karczewski, Kajetan Kupiec, Kacper Halkiewicz. Ostatnio najczęściej startują właśnie Kupiec oraz Karczewski. Czy udało się już Panu wyłonić podstawową parę juniorską?
– Mamy Kajtka i Franka, którzy mają największe doświadczenie, natomiast za plecami mają Kacpra Halkiewicza, który myślę, że niebawem będzie startował regularnie. Każdy zawodnik ma szansę wystąpić w zawodach. Chodzi o to, żeby nasi młodzieżowcy mieli jakiś taki równy poziom i zdobywali co najmniej 5,6 punktów, tym bardziej, że jest to dla nich pierwszy rok. Świdnicki i Miśkowiak też nie byli w pierwszym sezonie takimi gwiazdami, natomiast potrzeba czasu. Na tą chwilę robią na pewno swoje, bo nikt nie obiecał sobie, że oni będą robić po 8 punktów. Przede wszystkim ciężar walki jest na kupie zawodników, którzy jako seniorzy zdobywają punkty – skomentował postawę swoich juniorów Lech Kędziora.
Z drugiej strony kilka plusów można wskazać. Mam tu na myśli to, że Włókniarz w drugiej części spotkania podniósł się i nawet otwierając program na drugiej stronie można powiedzieć, że Włókniarz ten mecz wygrał, chociaż oczywiście tylko na tej stronie programowej, gdzie są biegi od 9 do 15. Czy wynika to z atmosfery w zespole? – Na pewno. Myśmy pracowali, myśmy chcieli wygrać. Robiliśmy wszystko, żeby wynik był dla nas korzystny. Prezes sobie włosy wyrywał, że jest klęska, że jest kompromitacja. Każdy sportowiec robi wszystko, żeby wygrywać i reprezentują wspaniałą drużynę. Zawodnicy mają warunki do uprawiania tego sportu bardzo dobre ze strony klubu – podsumował Lech Kędziora, trener Tauron Włókniarza Częstochowa.
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Telewizja Canal+ przygotowała serial o trzykrotnym mistrzu świata. Premiera pierwszego odcinka już w tę niedzielę
- Texom Stal triumfuje w pierwszym meczu finału 2. ligi. Ultrapur Start Gniezno – Texom Stal Rzeszów [RELACJA]
- Na żywo relacja Speedway Grand Prix Toruń! Zmarzlik jedzie po Mistrza Świata
- Co musi się stać, by Pawlicki pojechał w GP 2024? Oczy skierowane na Doyle’a i Lamberta
- Wyrównane kwalifikacje przed GP w Toruniu. Zmarzlik 0,003 sekundy przed Lindgrenem