Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Lech Kędziora po meczu w Gorzowie: Nie zrealizowaliśmy tego, co zamierzaliśmy

fot. Paweł Wilczyński
📅 12 lipca 2023    🕒 09:34    ⏱ 4 min czytania

Lech Kędziora po meczu w Gorzowie: Nie zrealizowaliśmy tego, co zamierzaliśmy

Mecz 12. kolejki PGE Ekstraligi – zapowiadający się pierwotnie jako ten najciekawszy – zakończył się zwycięstwem zespołu ebut.pl Stali Gorzów. „Żółto-Niebiescy” pokonali na własnym torze, w niedzielę (9 lipca), Tauron Włókniarza Częstochowa 51:38. Po tym spotkaniu rozmawialiśmy z trenerem gości, Lechem Kędziorą.

Zadowolony Bartosz Bańbor powiedział nam kilka słów po meczu w Krośnie

Częstochowianie próbowali stawiać opór gorzowianom. Po dziewięciu biegach „Lwy” zbliżyły się nawet do „Stalowców” na dwa „oczka”. Wówczas było 28:26 dla miejscowych. Z kolei przed wyścigami nominowanymi gospodarze prowadzili 43:35. I choć przyjezdni nie mieli już możliwości wywiezienia tryumfu z ziemi lubuskiej, w dalszym ciągu po ich stronie była szansa na remis w tym spotkaniu. Aby jednak to osiągnąć, musieli dwie ostatnie gonitwy rozstrzygnąć na swoją korzyść, wygrywając je po 1:5. Tak się nie stało. Czego zdaniem szkoleniowca „Biało-Zielonych” zabrakło do pozytywnego rezultatu?

Walczyliśmy. A czego zabrakło? Po pierwsze, punktów juniorskich. Ale wiadomo, że nie możemy tutaj zganiać na naszych młodzieżowców, bo oni jeżdżą pierwszy w pełni sezon w Ekstralidze. Poza tym pozostali zawodnicy gubili punkty i myślę, że tutaj tkwi główna przyczyna w przegranej. Rezerwa taktyczna (w postaci Mikkela Michelsena w biegu ósmym – przyp. red.) została w 100 % wykorzystana – powiedział Lech Kędziora.

Drugą i trzecią serię startów mieliśmy w zasadzie pod kontrolą. Gdy doszliśmy do rywali na dwa punkty, znowu się zaczęły problemy. A jeszcze wcześniej narobiła nam ich woda, która została wylana po drugim biegu. To jednak nie jest dla nas żadne usprawiedliwienie. Mieliśmy jeszcze szanse na remis w końcówce meczu. W czternastym wyścigu jechaliśmy na 1:5, ale niestety Kacper Woryna upadł. Cóż, nie zrealizowaliśmy tego, co zamierzaliśmy… – mówił dalej nasz rozmówca.

Szkoleniowca Włókniarza zapytaliśmy również o czternasty wyścig. Jak już było wspomniane, w nim początkowo zawodnicy spod znaku lwa – w tym wypadku Leon Madsen i Kacper Woryna – podążali na dwóch pierwszych pozycjach. Upadek jednak zaliczył Polak, co całkowicie przekreśliło nadzieje częstochowian na jakiekolwiek ligowe punkty w starciu na stadionie im. Edwarda Jancarza. – Upadek Kacpra już w ogóle zaważył na naszej przegranej. Ponadto w drugim podejściu tego wyścigu Leon Madsen musiał zmienić motocykl, bo we wcześniejszym nie mógł wymienić koła ze względu na to, że zablokowała się nakrętka. Na swoim drugim motorze Leon wprawdzie przegrał strat, ale walczył do końca. Ostatecznie przywiózł dwa „oczka”, ale w pierwszym podejściu w jego zasięgu były trzy – dodaje członek sztabu szkoleniowego drużyny gości.

To był kolejny – w bieżącym roku – pojedynek, w który aktualni brązowi medaliści DMP nie weszli najlepiej. Po czterech gonitwach przegrywali już różnicą dwunastu „oczek” (18:6 dla Stali). Co tym razem „Biało-Zielonym” mogło stanąć na przeszkodzie? – Po drugim wyścigu została polana woda, o czym już mówiłem, i nasze starty były słabe. W efekcie następne dwa również przegraliśmy 5:1. Ten początek meczu także zadecydował o tym, że z Gorzowa nie wywieźliśmy zwycięstwa – kontynuował.

Obecnie trwa dwutygodniowa przerwa w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na odpoczynek jednak żużlowcy nie będą mieli czasu. W międzyczasie bowiem rozegrane zostaną m.in. Grand Prix Szwecji w Malilli (15 lipca) oraz 2. Finał Canal+ Online Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile (dzień później). W obydwu turniejach wezmą udział jeźdźcy „Lwów”. W Skandynawii zaprezentują Leon Madsen i Mikkel Michelsen, zaś w kraju nad Wisłą – Kacper Woryna.

Nasi zawodnicy na pewno będą mieli co robić w tej dwutygodniowej przerwie od Ekstraligi. Tak czy inaczej, cały czas nad formą wszyscy będziemy pracować. W minionym tygodniu praktycznie codziennie były sprawdzane motocykle, także na obcych torach. Wygląda jednakże, iż to było jeszcze za mało… Tak czy inaczej, nasze nastawienie na spotkanie w Lublinie jest niezmienne. Jedziemy po zwycięstwo – zakończył Kędziora.

MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV

Autor tekstu:

Norbert Giżyński

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *