Kiedy wyjdzie gra żużlowa od PGE Ekstraligi? Wojciech Stępniewski komentuje

Kiedy wyjdzie gra żużlowa od PGE Ekstraligi? Wojciech Stępniewski komentuje

Gra żużlowa od PGE Ekstraligi została zapowiedziana w 2021 roku, a za datę jej ukończenia podawano rok 2024. Oczywiście, po drodze pojawiały się, choć szczątkowe, dodatkowe informacje, jednak w pewnym momencie jakiekolwiek komentarze na jej temat całkowicie ucichły. Obecnie jesteśmy już 12 miesięcy później, a większych konkretów, jak nie było, tak też nie ma. Sam projekt miał być wysokobudżetowy, dopracowany, przy czym podejście do niego miało być bardzo poważne. Czas zatem postawić pytanie, co dalej z marzeniami o wirtualnej żużlowej rozrywce?

Na samym początku, czyli w sierpniu 2021 roku, Przemysław Szymkowiak z PGE Ekstraligi w wywiadzie dla ekstraliga.pl o koncepcie gry mówił następująco: –  Jesteśmy na etapie wstępnym, ale mamy już projekt scenariusza gry, która będzie łączyć elementy zręcznościowe i managerskie. Za wcześnie na deklaracje dotyczące premiery, projekt jest trzyletni, wysokobudżetowy i podchodzimy do niego bardzo poważnie. Na szczegóły jeszcze przyjdzie czas, ale gra będzie zalążkiem żużlowego E-sportu, gdyż uważamy, że ma on spory potencjał, a marzeniem jest stworzenie prawdziwej ligi E-sportowej, która swoje mecze rozgrywałaby w okresie jesienno – zimowym.

Projekt za duże miliony, wielkie obietnice, a także oczekiwania kibiców, którzy nie zapominają i wciąż dopominają się nowych wieści. Co jednak dalej? W niedawno przeprowadzonym Kolegium Żużlowym (kanał YT – Canal+ Sport), fani wirtualnej rozgrywki nareszcie mogli dowiedzieć się czegoś więcej. Oto, jak obecną sytuację gry przedstawił Wojciech Stępniewski:

– Te miliony nas przerosły. Gra jest koncepcyjnie gotowa, bo my nie przeleżeliśmy trzech lat od tego czasu. Jest kilkusetstronicowy scenariusz gry i tak naprawdę szukamy inwestora. To jest na dzień dzisiejszy sytuacja, bo niestety gra to są grube miliony dolarów. Mówimy o porządnej grze, której nikt się nie będzie wstydził, która odwzorowuje stadiony, zawodników, twarze, możliwości grania online, budowania społeczności, na konsole, na standardowe komputery PC itd. Na dzień dzisiejszy Ekstraliga Żużlowa i kluby żużlowe nie mają takich możliwości finansowych.

– Być może w pierwszej kolejności skierujemy się w kierunku gry mobilnej, które są dużo tańsze i łatwiejsze, natomiast na dzień dzisiejszy szukamy potencjalnie inwestora do współpracy. Rozmawialiśmy z Discovery, żeby wydać jedną wspólną grę, na którą by były prawa do Grand Prix i na polski żużel, ale dzisiaj nie ma zbyt dobrego klimatu do inwestowania ze strony Discovery. Myślę raczej, że tam jest bardziej temat do zwijania w niektórych aspektach.

Obecny stan gry skomentował również Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej: – W jakiś sposób gra to jest projekt biznesowy (…) Jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, że wiemy, że taka gra by się nie sprzedała tak, jak my byśmy sobie tego życzyli. To się wiąże z tym, że na rynku polskim jesteśmy bardzo dobrzy, ale świat nam nie pomoże w tej sprzedaży. Normalnie taką grę, jak się sprzedaje, to nie produkuje się jej na rynek polski, bo on jest za mały jeżeli chodzi ogólnie o produkcję gry na taki rynek. Gra powinna być dużo szerzej sprzedawana. Oczywiście zrobimy wersję angielską, ale potem sprzedaż jest determinowana popularnością sportu, a jaka ona jest, to wszyscy wiemy.

Stępniewski został również zapytany o to, czy zgłaszają się chętni inwestorzy do podjęcia współpracy. Odpowiedź może niestety lekko rozczarować: – Jeśli chodzi o poważną grę, to nikt się do nas nie zgłosił. Zgłosiła się jedna firma z grą mobilną, ale nie byliśmy w stanie podjąć rozmowy, bo chcemy robić swoją i być może nadal swoją będziemy robić (…) Naszą ideą jest przede wszystkim, żeby gra była tania, aby każdy mógł sobie na nią po prostu pozwolić (…) Generalnie koncepcyjnie jesteśmy gotowi, natomiast ekonomicznie nie – zakończył prezes Speedway Ekstraligi.

• Żużel na żywo. Czas na start rywalizacji na Startym Kontynencie! Gdzie oglądać półfinał IME U19?
• Żużel. Antoni Kawczyński o wsparciu Lamberta „Zdziwiłem się, że jestem przed Robertem”
• Żużel. Znana długość przerwy lidera Unii Leszno! Australijczyk przeszedł operację
• Liga angielska. Witches uciekają Lwom w końcówce! Ipswich wywozi wygraną z gorącego terenu
• Żużel. Czy Włókniarzowi grozi spadek? Niekorzystne statystyki dla częstochowian