Kacper Kłosok rozstał się z PSŻ-em Poznań

Kacper Kłosok rozstał się z PSŻ-em Poznań

Wychowanek ROW-u Rybnik i do niedawna żużlowiec PSŻ-u Poznań Kacper Kłosok w swoich mediach społecznościowych oświadczył, że od 14 listopada nie jest już zawodnikiem „Skorpionów”. 18-latek zapowiedział, że wróci do Poznania, ale już w barwach innego zespołu.

W sezonie 2020 Kacper Kłosok zadebiutował w PGE Ekstralidze jako zawodnik ROW-u Rybnik, ale nie ukończył żadnego wyścigu. Po tym meczu zawiesił karierę, ale do żużla wrócił w 2021, cały sezon spędził w Poznaniu i uzyskał średnią 0,333. Po roku współpraca się zakończyła, a obecnie nie wiadomo, gdzie wystartuje Kacper Kłosok.

Strata juniora może nieco skomplikować sytuację „Skorpionów”. W drużynie jest, co prawda trzech juniorów zagranicznych, ale tylko dwóch krajowych i obaj będą ścigać się w Poznaniu jako „goście”. Ta sytuacja może również uniemożliwić start PSŻ-u w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, chyba że klub do rozpoczęcia rozgrywek wypożyczy kilku młodzieżowców.

„Od dnia 14 listopada nie jestem już juniorem PSŻ Poznań. W związku z tym, chciałem z tego miejsca podziękować wszystkim osobom z Poznańskiego środowiska żużlowego, które miałem okazję poznać i z którymi współpracowałem startując w tym sezonie dla „Skorpionów”. Podziękowania dla zawodników, od których mogłem liczyć na porady i pomoc oraz członków ich teamów za cenne podpowiedzi i wskazówki. Duże podziękowania dla Poznańskich kibiców, którzy byli wyrozumiali i pomimo słabych wyników, wspierali i dodawali otuchy. Do zobaczenia w przyszłym sezonie w Poznaniu, ale już w kewlarze innego klubu” – oświadczył w mediach społecznościowych Kacper Kłosok.

fot. Sandra Rejzner

• Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
• Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
• DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
• Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
• Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”