Janusz Kołodziej show! Fogo Unia wygrywa w Grudziądzu [RELACJA]
ZOOLeszcz GKM Grudziądz bez punktów na domowym torze. Fogo Unia Leszno pokonała miejscowych w niedzielnym meczu 3. rundy PGE Ekstraligi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 50:40 dla podopiecznych Piotra Barona. Klasą dla samego siebie był Janusz Kołodziej. Kapitan leszczyńskich Byków zdobył w meczu czysty komplet punktów.
W mecz lepiej weszli gospodarze. Gleb Czugunow popisał się dobrym rozegraniem pierwszego łuku i wyszedł na prowadzenie. Max Fricke przywiózł za plecami Jaimona Lidseya, przez co GKM zwyciężył 4:2. Do niecodziennej sytuacji doszło w drugim wyścigu. Młodzieżowcy dwa razy startowali i dwa razy taśma zahaczyła o daszek białego kasku Damiana Ratajczaka. Po uporaniu się z problemem juniorzy mogli spokojnie przystąpić do rywalizacji.
Lepiej moment startowy wykorzystali gospodarze, którzy nie dali szans rywalom i dowieźli pewne zwycięstwo 5:1. Byki szybko wzięły się za odrabianie strat. W trzecim biegu piekielnie szybki Janusz Kołodziej wyminął po zewnętrznej Nickiego Pedersena, a Chris Holder dowiózł do mety jeden punkt. Nastąpiła wymiana ciosów, gdyż na zakończenie pierwszej serii Frederik Jakobsen pewnie pokonał Grzegorza Zengotę, a Kacper Pludra Damiana Ratajczaka.
Fogo Unia Leszno ponownie nie dała za wygraną. W drugiej serii odrobili straty do grudziądzan. W wyścigu piątym Grzegorz Zengota i Jaimon Lidsey zwyciężyli 5:1. W kolejnej odsłonie znów na torze spotkali się Janusz Kołodziej oraz Nicki Pedersen. Ponownie lepszym okazał się być kapitan leszczynian, który w podobny sposób objechał doświadczonego Duńczyka. W biegu siódmym gospodarzy dopadł pech. Max Fricke zanotował defekt motocykla na trzeciej pozycji. W konsekwencji punkt za darmo otrzymał Hubert Jabłoński.
Po przerwie oba zespoły wymieniły się ciosem. W dziewiątej odsłonie dnia górą 5:1 były Byki, a w dziesiątej grudziądzanie. Niepokonany do tej pory był wciąż Janusz Kołodziej, który dysponował niesamowicie szybkim sprzętem. Po trzeciej serii startów na tablicy wyników widniał remis 30:30. Ostatnie biegi zwiastowały emocje.
Oko za oko, ząb za ząb. Tak można było opisać ten fragment spotkania. W wyścigu jedenastym Grzegorz Zengota wystrzelił ze startu, a na pierwszym łuku dołączył do niego Bartosz Smektała. Fogo Unia ponownie zwyciężyła podwójnie i ponownie wyszła na czteropunktowe prowadzenie. Następnie do biegu wyjechał Janusz Kołodziej, który znów musiał minąć rywala na trasie. Gleb Czugunow nie był jednak w stanie zapobiec prędkości wychowanka Unii Tarnów. Dodatkowo Hubert Jabłoński pokonał Kacpra Łobodzińskiego i Fogo Unia odskoczyła ZOOLeszcz GKM-owi na sześć punktów.
Przed biegami nominowanymi gospodarze odrobili dwa punkty, jednak konsekwencją tego był brak możliwości stosowania rezerw taktycznych w następnych wyścigach. Trener Janusz Ślączka desygnował do czternastego biegu Kacpra Pludrę w miejsce Maxa Fricke’a. W niej młodzieżowiec GKM-u na drugim łuku bezpardonowo zaatakował Chrisa Holdera. Zawodnik uderzył plecami o bandę w miejscu, gdzie zakończyły się dmuchawce. Za ten manewr wychowanek leszczyńskiej Unii otrzymał od sędziego żółtą kartkę.
W tym momencie Fogo Unia Leszno miała zapewniony remis w meczu. W powtórce za niezdolnego do jazdy Holdera pojechał Jaimon Lidsey. Australijczyk wygrał i zapewnił Fogo Unii Leszno zwycięstwo w meczu. Na dokładkę podopieczni Piotra Barona dołożyli zwycięstwo 5:1 w piętnastym wyścigu. Janusz Kołodziej zdobył w spotkaniu czysty komplet punktów i trzykrotnie pokonał na torze Nickiego Pedersena.
Punktacja:
Fogo Unia Leszno – 50 pkt.
- Bartosz Smektała (2,1,2,2,1) 8+2
- Janusz Kołodziej (3,3,3,3,3) 15
- Jaimon Lidsey (0,2*,2,0,3) 7+1
- Grzegorz Zengota (2,3,1,3,2) 11+2
- Chris Holder (1,2,1,2,U/-) 6
- Damian Ratajczak (0,0,0) 0
- Hubert Jabłoński (1,1,1) 3
- Antoni Mencel – nie startował
ZOOLeszcz GKM Grudziądz – 40 pkt.
- Max Fricke (1,D,1,1,-) 3
- Frederik Jakobsen (3,3,0,1,2) 9
- Gleb Czugunow (3,0,3,2,0) 8
- Norbert Krakowiak (0,1,2*,0) 3+1
- Nicki Pedersen (2,2,3,3,1) 11
- Kacper Pludra (3,1,0,W) 4
- Kacper Łobodziński (2*,0,0) 2+1
- Wiktor Rafalski – nie startował
fot. Emilia Hamerska-Lengas
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. “Cały czas myślę o tym, by wskoczyć i robić to co kocham.” – Miesiąc nadal na warszawskim!
- Żużel. Unia pokrzywdzona przez kalendarz. Kibice oburzeni
- Peter Ljung wraca do ścigania w 2. Lidze! Szwed dołączył do Enea Polonii Piła
- Franciszek Karczewski po meczu Włókniarza z Apatorem: „To spotkanie nie było łatwe”
- Paweł Piskorz – “Z powadzeniem ten skład mógłby walczyć w 1. Lidze”