Jakub Miśkowiak nie zapomina o byłym zespole „Dużo się tam nauczyłem”

Jakub Miśkowiak nie zapomina o byłym zespole „Dużo się tam nauczyłem”
Bayersystem GKM Grudziądz poprzedni sezon zaliczył bardzo udany, a największym sukcesem zespołu był historyczny awans do fazy play-off. W tym roku klub będzie chciał stoczyć walkę o awans do czołowej czwórki. Nie obyło się bez wzmocnień składu, a w wyniku jednego z nich Kacpra Pludrę zastąpił Jakub Miśkowiak. 23-latek o przygotowaniach, a także transferze do Grudziądza rozmawiał z grudziadz.eska.pl.
Do początku sezonu żużlowego pozostaje coraz mniej czasu. Zawodnicy przygotowują się już więc do tego, aby za kilka tygodni po raz pierwszy po przerwie zimowej pojawić się na torze. Do nadchodzącej kampanii intensywnie trenuje również Miśkowiak. Jak sam wspomina, ma również konkretny plan na pierwsze jazdy na motocyklu żużlowym w tym roku.
– Cały czas trenujemy po 4 razy w tygodniu. Tydzień temu wróciłem z obozu w Zakopanem. Zima jest naprawdę dobrze przepracowana, a sporo jeszcze przed nami. Teraz może uda się na motocrossie pojeździć. Jak pogoda będzie lepsza, to spróbujemy pod koniec lutego wyjechać na tor – przyznał.
Jakub Miśkowiak w tegorocznych rozgrywkach ponownie będzie startował w nowym dla siebie klubie. Co za tym idzie, oznacza to również nowy domowy owal dla byłego zawodnika Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i Stali Gorzów. W przeszłości jednak w Grudziądzu radził sobie z powodzeniem i na takie wyniki liczy również podczas startów w barwach GKM-u Grudziądz.
– Myślę, że też miałem tutaj dobre występy, co z Częstochową przyjeżdżałem po 12 punktów. Tor jest raczej specyficzny. Jak ktoś tutaj przyjeżdża raz w roku, to ma myślę, bardzo ciężko, żeby się połapać z ustawieniami. A teraz, kiedy będzie to mój domowy tor, to myślę, że się z nim zaprzyjaźnię i tak się w niego wjadę, że będę mocnym punktem tutaj na torze – mówił w wywiadzie z grudziadz.eska.pl
Początkowo Miśkowiak miał pozostać w Gorzowie, co zostało również ogłoszone przez tamtejszą Stal. Strony nie doszły jednak do porozumienia, również przez trudną sytuację żółto-niebieskich. 23-latek postanowił odejść do innego zespołu. Wybór padł na ekipę z Grudziądza, gdzie żużlowiec pojedzie swój ostatni sezon w roli zawodnika U24. Nie jest on jednak całkiem obojętny na losy swojej byłej drużyny.
– Może nie tak, że śledzę, ale zawsze mi ktoś tutaj powie coś. Na pewno też będę tutaj kibicował mojemu byłemu zespołowi. Dużo się tam nauczyłem. Dużo zawdzięczam trenerowi Stanisławowi Chomskiemu, dużo mnie też nauczył. Stało się, jak się stało i teraz się cieszę, że jestem tutaj w grudziądzkim zespole, bo czuję się dobrze i też mam od starszych kolegów, czego się uczyć – otwarcie odpowiedział Jakub Miśkowiak.
Przejście do nowego zespołu dla Jakuba Miśkowiaka będzie oznaczało również współpracę z nowym szkoleniowcem. W GKM-ie funkcję tę pełni Robert Kościecha, uznany przez kibiców najlepszym menadżerem ubiegłorocznego sezonu. Praca z Kościechą może pomóc zawodnikowi. Jak się okazuje obaj panowie poznali się już 10 lat temu. Wtedy to młody Jakub Miśkowiak jeździł na mecze ze swoim wujkiem Robertem, który startował w jednym zespole ze swoim nowym trenerem.
– Myślę, że dobrze. Tutaj znamy się od momentu, jak byłem mały i z moim wujkiem jeździłem. To oni jeździli razem w Bydgoszczy w 2015 roku. Byli wtedy razem w zespole i od tamtego momentu się znamy. Nie myślałem, że kiedyś będzie moim trenerem, ale że tak się stało, bardzo się cieszę z tej współpracy – zakończył.



- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta
- Moonfin Malesa Ostrów ogłasza kolejny transfer! Jest następny powrót do klubu w tym okienku
- Żużel. Problemy Włókniarza!? Ważny sponsor zakończył współpracę z klubem
- U24 Ekstraliga. Sparta wygrywa na Motoarenie! Dwóch Duńczyków liderami swoich drużyn
- Co za słowa prezesa Falubazu! Potwierdził transfery Kubery i Lebiediewa