Grzegorz Zengota chce jeździć w Grand Prix. Czy jego marzenie się spełni?

Grzegorz Zengota chce jeździć w Grand Prix. Czy jego marzenie się spełni?
Żużlowiec Fogo Unii Leszno Grzegorz Zengota ocenił tegorocznych uczestników cyklu Grand Prix w tym Bartosza Zmarzlika, Dominika Kubere oraz Szymona Woźniak. Powiedział również, kogo jego zdaniem brakuje w walce o tytuł indywidualnego mistrza świata.
Wychowanek Falubazu Zielona Góra od dwóch sezonów reprezentuje barwy Fogo Unii Leszno. W ubiegłym roku został niespodzianką sezonu i był jednym z liderów Byków. Grzegorz Zengota startował również na arenie międzynarodowej w Tauron SEC zajmując czternastą lokatę, omijając jedną rundę w Częstochowie. Zwycięzca cyklu uzyskuje miejsce w Grand Prix, wtedy po złoty medal sięgnął Mikkel Michelsen. Zawodnik leszczyńskiej Unii powiedział, kogo według niego brakuje i zasługuje na jazdę z najlepszymi zawodnikami na świecie.
– Mam wrażenie, że w tej stawce uczestników SGP brakuje dwóch nazwisk – Janusza Kołodzieja i…Grzegorza Zengoty. Cóż żarty na bok z moją osobą, ale „Koldi” w pełni zasługuje na bycie stałym uczestnikiem rywalizacji o tytuł IMŚ – przyznał Zengota dla ekstraliga.pl
W rozmowie dla oficjalnej strony rozgrywek PGE Ekstraligi Grzegorz Zengota zdecydował się ocenić uczestników tegorocznego cyklu Grand Prix w tym polskich zawodników. W tym sezonie nasz kraj w walce o tytuł indywidualnego mistrza świata reprezentują Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera oraz Szymon Woźniak. Po pierwszych zawodach w Gorican najwyżej jest Zmarzlik na czwartym miejscu. Kubera zajmuje ósmą lokatę, a Woźniak jest trzy pozycje niżej. Przed nimi w najbliższą sobotę pierwsza polska runda w tym sezonie, mianowicie na PGE Narodowym w Warszawie.
Bartosz Zmarzlik – najbardziej utytułowany uczestnik tych zmagań, cztery tytuły IMŚ w zasadzie mówią wszystko. Cel jasny i prosty – walka o kolejny złoty medal w pogoni za osiągnięciami takich sław jak Ivan Mauger, Tony Rickardsson czy Ove Fundin. Bartek zawsze walczy o zwycięstwa, jego umiejętności i ambicja nie mają sobie równych.
Dominik Kubera – kolejny debiutant, ale w tym przypadku jestem spokojny o wynik. „Domin” nie tylko ma wielki potencjał, ale także olbrzymie umiejętności i to prawdziwa zadziora na torze. Dysponuje atomowym startem i cechuje go niesamowita odwaga oraz zacięcie. Skazany na sukces.
Szymon Woźniak – potrafi wygrać z każdym. Debiutant w tych rozgrywkach, być może będzie ich „czarnym koniem”. Ogromna determinacja i wola walki.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”