Greg Hencock apeluje do trenerów! „Zobowiązuję wszystkich klubowych trenerów, aby uczyli młodych zawodników kluczowych podstaw kontroli motocykla”
Autor: Edyta Wojdeł
Greg Hencock apeluje do trenerów! „Zobowiązuję wszystkich klubowych trenerów, aby uczyli młodych zawodników kluczowych podstaw kontroli motocykla”
Obecny sezon niestety obfituje w wiele wypadków. I choć są one nieodłączną częścią czarnego sportu, to w tym roku niosą za sobą co raz więcej przykrych konsekwencji. Najgorsze jest jednak to, że do tych najgroźniejszych co raz częściej dochodzi z winy młodych zawodników.
Wiadomo, iż wprawę i doświadczenie nabiera się w miarę częstego powtarzania określonej czynności. Nie inaczej jest w sporcie żużlowym, bowiem każdy, niezależnie od tego czy mniej, czy też bardziej utytułowany zawodnik, do obecnego etapu swojej kariery, dochodził zaczynając od jazdy jako junior.
Obecnie jednak, na młodych zawodnikach żużlowych spoczywa bardzo duża presja i chociaż otrzymali oni wiele dodatkowych możliwości rozwijania swoich umiejętności, w postaci zawodów obejmujących określone kategorie wiekowe, to niestety nadal często jesteśmy świadkami braku skrupulatnego opanowania podstaw.
We wczorajszym meczu Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Enea Falubazem Zieloną Górą kolejnej kontuzji doznał Luke Becker. W pierwszej odsłonie biegu szóstego, 19-letni Olivier Buszkiewicz w wyniku prawdopodobnie braku uwagi, wjechał w motocykl reprezentanta zielonogórskich Myszy. Dla wspieranego nieustannie przez Grega Hencocka, Beckera, to już kolejny raz w tym sezonie, gdy zostanie on wykluczony na pewien czas, z możliwości startowania w rozgrywkach żużlowych, z uwagi na kontuzję.
W tym roku byliśmy już świadkami wielu nieprzyjemnych efektów braku rozwagi, koncentracji, czy też sprawnej umiejętności panowania nad motocyklem. Nie ulega wątpliwości, że jak dotąd w najgorszej sytuacji znajduje się Chris Holder po wypadku z Kacprem Pludrą. Nie wiele lepiej kreuje się sytuacja Janusza Kołodzieja, który również zmaga się z efektami kolizji z innym młodzieżowcem – Oskarem Paluchem.
Kolizje na żużlowych torach, w których w znacznym stopniu wina leży po stronie juniorów budzą co raz większy niesmak. Nie ulega bowiem wątpliwości, że do wielu z tego typu, groźnych dla życia i zdrowia zawodników, sytuacji nie powinno wprost dochodzić na pewnym poziomie ścigania zawodowego. Po zajściu z Holderem, szwedzki trener Morgan Anderson określił je mianem „próby zabójstwa”. Wypadek Kołodzieja i Pludry doprowadził w żużlowym świecie do dyskusji o pozbawianiu młodzieżowców licencji.
W całym absurdzie sytuacji i rosnącej nagonce na młodych zawodników, zapomina się chyba jednak o tym, że to właśnie oni są przyszłością sportu żużlowego. Wielu z nich bowiem będzie kiedyś seniorami, a co za tym idzie zastąpi tych, których kariera dobiegnie końca. Zatem zamiast zajmować się nadmiernie ostrym krytykowaniem juniorów, należałoby skupić się na czymś zupełnie innym.
Po wczorajszym wypadku Luke Beckera i Oliviera Buszkiewicza bardzo trafnym apelem, do całej sytuacji, na łomach mediów społecznościowych, odniosła się legenda żużlowych torów – Greg Hencock.
„Drugi raz w tym roku @l_u_k_e_22_ został „sprzątnięty” przez młodego, niedoświadczonego zawodnika i mam nadzieję, że będzie ok. Zobowiązuję wszystkich trenerów klubowych, aby nauczyli młodych zawodników kluczowych podstaw kontroli motocykla, ponieważ są pod dużą presją i są przyszłością tego sportu.”
Nie ulega wątpliwości, że Greg Hencock słuszną uwagę zwrócił na to co najważniejsze, bo jak by nie patrzeć, oczywiście w gestii nawet młodego zawodnika leży posiadanie i poszerzanie sowich umiejętności, ale za jego podstawy odpowiedzialni są jednak również inni i to właśnie na tym należałoby się skupić, by ograniczyć ilość tak niebezpiecznych sytuacji.
MAGAZYN BEST SPEEDWAY TV ONLINE!
fot. własna
- Żużel. Kuriozalne zawody w Bydgoszczy! Kolejność na podium wyłoniło losowanie
- Żużel. Niedługo premiera serialu o powrocie Patricka Hansena
- Żużel. Co z dalszą karierą Nickiego Pedersena? „Ciało czuje się dobrze, czuję się zdrowy”
- Jakub Kępa o sezonie 2024 – „stres pojawił się po pierwszym meczu w Toruniu”
- Jarosław Hampel pozostaje w Falubazie na przyszły sezon