Ekspert żużlowy o organizacji Speedway of Nations w Manchesterze: Widowiska spodziewam się znakomitego

Autor: Paweł Płóciniak
Ekspert żużlowy o organizacji Speedway of Nations w Manchesterze: Widowiska spodziewam się znakomitego
W przyszłym sezonie po roku przerwy na Drużynowy Puchar Świata do kalendarza powraca Speedway of Nations, cały turniej półfinały oraz finał zostaną rozegrane na torze w Manchesterze. Tytułu zdobytego w Vojens w 2022 roku będzie bronić reprezentacja Australii.
Po raz kolejny Speedway of Nations będzie gościć w Manchesterze, w 2021 roku w dwudniowym finale górą byli gospodarze, którzy w decydującym wyścigu zwyciężyli 5:4 z reprezentacją Polski. Rok później w Vojens triumfowali Australijczycy, którzy będą bronić tytułu na domowym torze Belle Vue Aces.
– Jego geometria i nawierzchnia w największym stopniu przypominają to, z czym mamy do czynienia w Polsce. W naszej kadrze są świetni zawodnicy na czele z aktualnym mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem i powinniśmy sobie poradzić. Wydaje mi się, że tam nikt nie będzie mieć jakiegoś wielkiego atutu. Nawet gospodarze – powiedział dla polskizuzel.pl Jacek Frątczak.
Nie od dziś wiadomo, że tor w Manchesterze sprzyja walce, widziano już tam wiele bardzo ciekawych wyścigów, które do samego końca trzymały w napięciu. Nie inaczej będzie w przyszłym roku podczas finału Speedway of Nations według Jacka Frątczaka byłego menadżera Apatora Toruń oraz Falubazu Zielona Góra.
– Widowiska spodziewam się znakomitego. Mijanek na pewno nie zabraknie. Podejrzewam też, że możemy być znowu świadkami pasjonującej walki. Skoro finał DPŚ trzymał nas w napięciu do samego końca, to czemu teraz ma być inaczej. Uważam, że to będą spektakularne zawody, które zostaną w pamięci kibiców na bardzo długo. Ten wybór organizatorów to strzał w dziesiątkę – twierdzi Frątczak.
Reprezentacja Polski od czasu wprowadzenia Speedway of Nations jeszcze nie sięgnęła po złoty krążek, w pięciu rozegranych edycjach raz zajęliśmy trzecie miejsce, a aż trzykrotnie sięgnęliśmy po srebrny medal. Ostatnia edycja była najmniej udana, w Vojens uplasowaliśmy się na szóstej lokacie zdobywając więcej oczek tylko od reprezentacji Finlandii.
– A jeśli chodzi o kadrę Rafała Dobruckiego, to nie twórzmy presji. Nie opowiadajmy, że teraz musimy wygrać za wszelką cenę. Jeśli spojrzymy na specyfikę zawodów, ich regulamin i składy poszczególnych ekip, to sukcesem będzie każdy medal. Tak powinniśmy do tego podchodzić – zakończył Jacek Frątczak na łamach polskizuzel.pl
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. Sławomir Kryjom wrócił to wydarzeń sprzed 12 lat: “Jeśli ktoś czuł się urażony, to z tego miejsca przepraszam”
- Żużel. Janusz Kołodziej nie próżnuje poza sezonem. Zajął miejsce na podium
- To może być hitowy odcinek. Znany kolejny gość “Mówi się żużel”
- Żużel. Z kim pościgałby się Dan Bewley? Odpowiedź zaskakuje
- Żużel. Ile pieniędzy otrzyma Motor? Radni wystosowali prośbę, jest odpowiedź z miasta