Dla zawodnika Unii Tarnów jazda indywidualna nie jest ważna. „Staram się jeździć drużynowo”

Autor: Kuba Majer
Dla zawodnika Unii Tarnów jazda indywidualna nie jest ważna. „Staram się jeździć drużynowo”
W poprzednim sezonie walczył o awans, teraz najważniejsze będzie utrzymanie. Mateusz Szczepaniak, który w listopadowym okienku transferowym został ogłoszony zawodnikiem Autona Unii Tarnów w najbliższym sezonie będzie pełnił rolę jednego z liderów drużyny. W sezonie 2024 reprezentował barwy Abramczyk Polonii Bydgoszcz i do ostatniego biegu walczył o awans ligę wyżej. Tak się nie stało i mimo że Szczepaniak prezentował się dobrze, nie pozostał w drużynie i został nowym zawodnikiem tarnowskiej Unii. W rozmowie dla ekstraliga.pl zawodnik m.in. przyznał, że negocjacje trwały bardzo krótko.
Chwilę trwały te nasze rozmowy. Rozmawiałem z prezesem Góralem i zarządem spółki. Wiemy, jak wyglądał poprzedni sezon klubu z Tarnowa, chciałem mieć pewność od osób, które mają władze w klubie. To mnie przekonało, żeby przejść do Autona Unii.
Transfer do Tarnowa jest o tyle dziwny, że Szczepaniak jest naprawdę przyzwoitym zawodnikiem. Coś jednak przyciągnęło Szczepaniaka do Tarnowa i to tam będzie od teraz walczył na torze. Czuje, że niedosyt z liczby zdobytych punktów jednak dla samego zawodnika nie liczy się tylko wynik indywidualny, ale przede wszystkim wynik drużynowy. W 2024 roku w barwach Abramczyk Polonii zdobył 137 punktów i 27 bonusów co przełożyło się na średnią biegową 1,929. Taka średnia jednak nie jest dla niego zadowalająca.
Na pewno czuję niedosyt, bo stać mnie na więcej. Mam w głowie mecze czy biegi, które mogły się zakończyć moim lepszym wynikiem. Jeżeli chodzi o bonusy, jest ich najwięcej, ale mało kto wie, ile punktów straciłem właśnie przez myślenie o kolegach z drużyny. Staram się zostawiać im miejsce, myśleć, gdzie są na torze i przez to tracę pozycję na rzecz rywali. Staram się jeździć drużynowo, ale idzie ona w zapomnienie w obecnych czasach. Liczą się zdobycze punktowe na sam koniec – mówi Szczepaniak.
Skoro zawodnik jest niezadowolony ze swojej podstawy w sezonie 2024 to tym lepiej dla Unii z Tarnowa! Szczepaniak będzie chciał udowodnić sobie, że jest świetnym zawodnikiem, a także innym klubom pokazać, że warto było po niego sięgnąć. Kluczowe w sprawie dobrego sezonu może być dobre przygotowanie przed rozpoczęciem jazdy. Jednak przed okresem przygotowawczym jest czas na posezonowy odpoczynek, zawodnik prócz planów na miejsce przygotowawcze wyjawił, gdzie spędza swój czas wolny.
Wszystko zależy od warunków pogodowych. Jak w marcu nie będzie możliwości trenowania w Polsce, to będziemy szybko szukać cieplejszych rejonów, gdzie tory są zdatne do jazdy. Główny plan jest taki, żeby szybko wyjechać. Po sezonie wolę cieplejsze rejony, gdy tu na miejscu robi się już chłodniej. Lubimy jeździć i dużo zwiedzać. W Turcji spędziliśmy dużo czasu, były to bardziej „objazdowe” wakacje. Było fajnie, ale zimę i śnieg również lubię. Myślę, że taki wyjazd także będzie i będą warunki do jazdy na desce snowboardowej.
Na okres przygotowawczy został jeszcze czas, jazda po torze najpewniej będzie możliwa w okolicach marca, a pierwszy mecz Autona Unii Tarnów odbędzie się 13 kwietnia na torze spadkowicza z Leszna. Mimo iż jaskółki nie są faworytem, to dzięki swojej ambicji nie pozostawią bykom łatwego zadania.



- Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
- Żużel. Były mistrz świata wierzy w sukces beniaminka? „Możemy wprowadzić tutaj team spirit”
- Żużel. Paweł Przedpełski po debiucie w barwach Stali Rzeszów. Nowe doświadczenia dla Polaka
- Żużel. Historia, która wraca, jak bumerang „Nie chciałbym dostać w gębę za to, że zmieniłem barwy klubowe”
- Żużel. Triumfowali na inaugurację. Czy zdołają sprawić kolejną niespodziankę?