Czy przyszły beniaminek może uniknąć losu drużyny z Ostrowa?

Czy przyszły beniaminek może uniknąć losu drużyny z Ostrowa?
Gościem Krystiana Natońskiego w czwartkowym Magazynie Best Speedway Tv był m.in. Grzegorz Leśniak, prezes Cellfast Wilków Krosno. Niedługo drużyna zmierzy się w finale eWinner 1. Ligi. Niezależnie od tego kto awansuje, padło pytanie dotyczące losów beniaminka w przyszłej edycji PGE Ekstraligi.
Gość naszego programu nie zdradzał szczegółów dotyczących koncepcji składu Wilków z Krosna na przyszły sezon. – To, że nie mówimy o rozwiązaniach na przyszłość, to nie znaczy, że on nic nie myślimy. Mamy koncepcję składu po ewentualnym awansie do PGE Ekstraligi. Doskonale śledziliśmy każdy mecz drużyny z Ostrowa i jeśli się w tej najwyższej klasie rozgrywkowej znajdziemy, to głęboko wierzę, że pewnymi ruchami zaskoczymy inne zespoły i będziemy walczyć o to, aby w tej PGE Ekstralidze się utrzymać – powiedział Grzegorz Leśniak.
Co więcej, nieco tajemniczo, ale zadeklarował skuteczniejszą walkę przyszłego beniaminka do utrzymanie w najlepszej lidze żużlowej świata. – Wbrew pozorom są wolny zawodnicy na rynku. Powiem tak, dajmy czas, bo w tym momencie jesteśmy przed finałowym dwumeczem, a chcemy rozmawiać o składzie na Ekstraligę. Jedno jest pewne, czy awansuje Krosno czy Zielona Góra, to ten beniaminek będzie walczył o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Karty zostały rozdane wcześniej, tego nie zmienimy – podkreślił prezes.
Jak zatem powinien wyglądać terminarz zaplecza PGE Ekstraligi? Prezes Grzegorz Leśniak zaznaczył, że zmiany w kierunku ewentualnej „pomocy” beniaminkowi nie miałyby sensu. – Gdzieś słyszałem opinie, że pierwsza liga powinna kończyć wcześniej. Nie zgadzam się z tym zupełnie, bo wszyscy znają te zasady i nawet gdybyśmy skończyli w lipcu sezon, to byłoby jakieś kuriozum, a karty w Ekstralidze w 80 procentach zostały rozdane w tym roku właśnie na przełomie czerwca z lipcem, więc chyba musielibyśmy w maju kończyć, aby zostało coś na rynku – oznajmił włodarz Cellfast Wilków Krosno.
Drużyna postara się wykorzystać atut własnego toru, który jest mocno specyficzny. W końcu nawierzchnia na Podkarpaciu była niemałą zagadką dla drużyn przyjezdnych w tym sezonie.
fot. Kamil Kuśnierek/TVML
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni