Co chciał osiągnąć Fredrik Lindgren? Groźny atak Szweda

Co chciał osiągnąć Fredrik Lindgren? Groźny atak Szweda
W pierwszej odsłonie biegu finałowego podczas GP Szwecji w Malilli reprezentant gospodarzy niezwykle odważnie zaatakował prowadzącego Martina Vaculika. Choć należałoby się zastanowić czy słowo „odważnie” jest tu odpowiednie. Według wielu był to po prostu atak „jeźdźca bez głowy”.
Zdecydowanie najlepiej ze startu wyszedł Martin Vaculik. Za jego plecami podróżował Fredrik Lindgren. To właśnie tak miał wyglądać ten finał. Słowak i Szwed byli zdecydowanie najszybszymi zawodnikami na przestrzeni całych zawodów w Malilli. Gdy wydawało się, że Vaculikowi nic już nie odbierze zwycięstwa, Lindgren zdecydował się na kaskaderski atak.
Na drugim łuku trzeciego okrążenia Szwed mocno poszerzał tor jazdy, chcąc wejść pod Martina Vaculika. W praktyce jednak żużlowiec Platinum Motoru Lublin po prostu wjechał w swojego kolegę reprezentującego w Polsce barwy ebut.pl Stali Gorzów. Między zawodnikami doszło do bardzo mocnego kontaktu, który momentalnie przerodził się w groźny wypadek. Dużo bardziej ucierpiał winowajca – Lindgren – który, przeleciał przez kierownicę swojego motocykla i upadł na głowę.
Szwed niewątpliwie popełnił ogromny błąd, który nie przystoi zawodnikowi tej klasy i przede wszystkim z takim doświadczeniem. Zobaczył lukę, w którą można wjechać, ale od samego początku manewru było widać, że prędkość, z jaką Fredrik Lindgren jedzie w kierunku Vaculika jest po prostu zbyt duża, żeby uniknąć kolizji. Po paru minutach reprezentant gospodarzy podszedł do boksu Słowaka i przeprosił go.
Na całej sytuacji najbardziej skorzystał Daniel Bewley, który w powtórce wyścigu po kapitalnej jeździe zwyciężył w finale GP Szwecji.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”