Brady Kurtz o występie w sobotę. „Wziąłem wolne, by dać sobie szansę”

Brady Kurtz o występie w sobotę. „Wziąłem wolne, by dać sobie szansę”
Innpro ROW Rybnik z niecierpliwością czeka na pozytywne informacje o stanie zdrowia Brady’ego Kurtza. Australijczyk złamał dwa żebra podczas wypadku w Krośnie przed tygodniem, a cała sprawa wyszła na światło dzienne ze sporym opóźnieniem. Australijczyk opuścił spotkania za granicą i kuruje się na weekendowy mecz z PSŻ-em Poznań.
Przypomnijmy, że w Krośnie Kurtz brał udział w groźnym wypadku z Jonasem Seifertem-Salkiem oraz Vaclavem Milikiem. Z tego wypadku poszkodowany wyszedł Milik, który złamał rękę, ale jak się okazuje nie tylko on wyszedł ze złamaniami z całego zajścia. Po tygodniu okazało się, że dwa złamane żebra wskutek tej kraksy ma Brady Kurtz. Australijczyk pojechał w rewanżu w Rybniku i zdobył aż dziesięć punktów w czterech startach, a potem w jednym poniedziałkowym spotkaniu w Wielkiej Brytanii. Drugie odpuścił, a potem także wycofał się z wtorkowej rywalizacji w Szwecji. Teraz sam zawodnik przemówił na mediach społecznościowych.
„Oświadczenie na temat kontuzji. Po wypadku w Krośnie w ubiegły weekend miałem dużo problemów z moją klatką piersiową i oddychaniem podczas meczów. Robiło się z tym coraz gorzej, przyjechałem w poniedziałek do Belle Vue i nie mogłem jeździć na poziomie, który ja i mój team oczekiwaliśmy. W poniedziałek po południu poszedłem na prześwietlenie i mam dwa złamane żebra na górze klatki piersiowej. Wziąłem wolne w tym tygodniu, żeby odpocząć i dać sobie szansę na występ na najwyższym możliwym poziomie w play-offach z Rybnikiem w ten weekend oraz z Belle Vue i Dackarną w kolejnych tygodniach” – napisał Australijczyk.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”