Bardzo słaby mecz Gdańska: Nasz występ był żenujący
Autor: Jakub Bielak
Bardzo słaby mecz Gdańska: Nasz występ był żenujący
Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało niedzielne spotkanie domowe przeciwko Enea Falubazowi Zielona Góra w stosunku aż 37:53. Dla regionalnych mediów z Gdańska na temat meczu wypowiedzieli się Nicolai Klindt oraz menedżer zespołu, Eryk Jóźwiak.
Duńczyk nie szczędził sobie jak i całej drużynie cierpkich słów:
–Po tym meczu nie ma zbyt wiele do komentowania. Wiem, że Falubaz to bardzo dobra drużyna, ale nasz występ jako zespołu był żenujący i niewystarczająco dobry – powiedział dla trojmiasto.pl Nicolai Klindt
Klindt ma być obok Michaela Jepsena Jensena liderem zespołu z Gdańska, tymczasem w niedzielne popołudnie nie wygrał on ani jednego wyścigu, a łącznie zgromadził w sześciu startach siedem punktów bez żadnego bonusa.
–Nie miałem prędkości. Przed każdym biegiem szukałem odpowiednich ustawień. W czterech biegach miałem dobre starty, ale nawet kiedy byłem z przodu, to rywale mijali mnie na wyjściu z pierwszego łuku. Nie ma wymówek. Musimy więcej potrenować. Cały czas do końca nie mamy toru, jaki lubimy. Pamiętajmy jednak, że to wciąż początek sezonu, odjechaliśmy dopiero dwa mecze. Musimy się przegrupować i wrócić silniejsi – wyjaśnił Klindt.
Eryk Jóźwiak, menedżer drużyny z Gdańska nie przyjmuje do wiadomości, że tor nie podobał się jego zawodnikom. To profesjonaliści, którzy muszą umieć dopasować się do każdej nawierzchni, zwłaszcza gdy mają na to pięć wyścigów.
–Musimy dopasować się do każdego wariantu tego toru. Powtórzę to, co mówiłem już wiele razy. Tor jest taki sam dla wszystkich. Nie był inny, jak w ciągu treningów w tygodniu. Tłumaczenie się jego stanem? Udam, że tego nie słyszałem. Nie ma czegoś takiego, jak tłumaczenie się torem. Jeśli jakiś zawodnik przed 5 biegów nie mógł się dopasować, to nie znaczy, że nawierzchnia była zła, tylko ten zawodnik tego dnia nie był w optymalnej dyspozycji. Tor jest taki sam dla wszystkich
Menedżer Zdunek Wybrzeża przyznał, że pozytywy widzi jedynie w wyniku juniorów. Reszta zawodników zawiodła go w starciu z zielonogórską drużyną.
–Przeciwnicy pokazali naszą słabość, bo jeśli moi zawodnicy nie mogą się spasować przez pięć wyścigów i wygrać biegu to nie znaczy, że rywal jest taki mocny, tylko w nas coś jest nie tak i musimy pracować. Atut toru jest wtedy, kiedy się wygrywa. My musimy wybierać odpowiednie ścieżki, jaki ten tor by nie był. Po prostu byliśmy słabsi. My sobie sami nie pomogliśmy. Wszyscy od numeru 9 do 13 i 16 mają bardzo dużo pracy
Następny mecz zespół z Gdańska odjedzie dopiero 7 maja w Bydgoszczy w ramach 5. kolejki 1. Ligi Żużlowej. Na swój obiekt Gdańszczanie powrócą z kolei dopiero w drugiej połowie maja. Czasu na treningi jest więc sporo.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Speedway Grand Prix 4 awansowane do rangi mistrzowskiej. Ważne informacje od organizatorów
- Kiedy rusza PGE Ekstraliga 2025? Niedługo poznamy odpowiedź!
- Polonia Bydgoszcz przedstawiła kapitana! Poprowadzi klub do awansu?
- Quo vadis Speedway?! PZM kontra FIM
- Polacy wyróżnieni na gali FIM. Zmarzlik i Przyjemski wśród gwiazd