Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA

Apator w centrum uwagi Polski. Jest odpowiedź!

Apator Toruń
fot. Michał Szmyd/Speedway Canvas

Autor: Redakcja

Apator w centrum uwagi! Jest odpowiedź!

W ramach rywalizacji żużlowej w PGE Ekstralidze, For Nature Solutions Apator Toruń znalazł się w półfinale play-off. Mimo iż torunianie nie zachwycili w rundzie zasadniczej, pokazali determinację, awansując z pozycji lidera drużyn przegranych w ćwierćfinałach. Kluczowym elementem ich sukcesu było skorzystanie z nieszczęśliwych kontuzji rywali z Platinum Motoru Lublin oraz Ebut.pl Stali.

Żużel. Zawodnik Unii Leszno dołącza do 2. Ligi – Oto jego nowy klub!

W środowisku żużlowym pojawiają się głosy, sugerujące, że Apator mógł nie do końca zasłużyć na swój awans. Wskazuje się m.in. na osłabienie Stali Gorzów z powodu braku Andersa Thomsena. Ale to nie jedyna kontrowersja. Wynik dwumeczu Torunia z Platinum Motorem Lublin, mimo dwóch porażek (42:47 oraz 41:49), wydaje się być korzystniejszy, biorąc pod uwagę absencję kontuzjowanego Jacka Holdera w drużynie Lublina.

— Nie rozumiem pretensji do Torunia, Apator odjechał bardzo dobry mecz w Lublinie i dlatego awansował — zauważa Jacek Gajewski, ekspert żużlowy współpracujący z Gazetą Pomorską. — W historii żużla było mnóstwo sytuacji, gdy kontuzje zmieniały układ sił. Pamiętam 2007 rok w Toruniu, gdy musieliśmy łatać skład i przegraliśmy finał z Unią Leszno. Mogliśmy mieć pretensje do całego świata, ale kontuzje to część żużlowego biznesu— kontynuuje.

MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *