Anders Thomsen krytykuje młodzieżowca Sparty. Jazda Krawczyka była dla niego za ostra
Autor: Krzysztof Choroszy
Anders Thomsen krytykuje młodzieżowca Sparty. Jazda Krawczyka była dla niego za ostra
W środę odbył się długo wyczekiwany rewanżowy półfinał PGE Ekstraligi. Na Stadionie Olimpijskim Betard Sparta Wrocław podejmowała ebut.pl Stal Gorzów. Wrocławianie przypieczętowali awans do wielkiego finału, pokonując gorzowian również u siebie. W jednym z wyścigów doszło do spięcia na torze. Zainicjował je Anders Thomsen.
Początek meczu mógł być dla Stali obiecujący. Po pierwszej serii na tablicy wyników widniał remis i wydawało się, że to spotkanie będzie miało wyrównany przebieg również późnej. Wtedy jednak zdecydowanie do głosu doszła Sparta, która wyszła na prowadzenie i skutecznie powiększała przewagę. Jeden z liderów przyjezdnych, Anders Thomsen, również nie zaprezentował pełni możliwości. Duńczyk zmagał się z problemami, które spowodowane były sprzętem, o czym wspominał po zakończeniu zawodów.
– To jest sport. Taki jest żużel, ale oczywiście, liczyliśmy na lepszy rezultat tego meczu. Robiliśmy dzisiaj wszystko i staraliśmy się pomagać sobie nawzajem. Ja miałem wielki problem z jednym ze swoich motocykli. Przez to również zaliczyłem upadek. W kolejnym wyścigu również miałem problemy. Potem wyjechałem na rezerwowym motocyklu, ale nie znalazłem odpowiednich ustawień – wspominał po meczu Thomsen.
W wyścigu dziesiątym, a w zasadzie po jego ukończeniu doszło na torze, pojawiły się rękoczyny. Po ostrej walce między Jakubem Krawczykiem a Andersem Thomsenem jazda młodzieżowca nie spodobała się Duńczykowi. Thomsen przed tym, jak zawodnicy zjechali do parku maszyn, postanowił wyrazić swoje pretensje. Podjechał do 20-latka i uderzył go w gogle. Tak komentował zaistniałą sytuację.
– Myślę, że się ścigaliśmy. Chodziło o to, jakie ruchy wykonywał. Według mnie nie było miejsca na to, żeby wykonywać takie manewry. Z tego mógł wyjść naprawdę poważny upadek, więc na chwilę straciłem nad sobą kontrolę – opowiedział Anders Thomsen.
Konsekwencją zachowania duńskiego żużlowca reprezentującego ebut.pl Stali Gorzów była żółta karetka otrzymana od sędziego zawodów. Wielu kibiców wskazywało, że powinien otrzymać czerwoną kartkę, o czym w późniejszym magazynie Canal+ mówił również Leszek Demski. Thomsen zapytany o to, czy rozmawiał z Krawczykiem po całej sytuacji, aby wyjaśnić niesnaski, nie pozostawił złudzeń, dając jasną odpowiedź.
– Nawet nie wiem, kto to był. Nie wiem, z jakim numerem jechał – stwierdził.
- Gala PGE Ekstraligi za nami! Do kogo powędrowały Szczakiele?
- Landshut Devils na dłużej z Włochem w składzie! Zawodnik zyskał zaufanie klubu
- Znamy pełną listę uczestników Turnieju o Łańcuch Herbowy! Na starcie wiele ciekawych nazwisk
- Stal Rzeszów wzmacnia sztab szkoleniowy! Nowy trener pomoże młodym zawodnikom
- Żużel. Spowodował tragedię, a teraz ma wrócić do ścigania?