Żużel. Włókniarz Częstochowa bezradny. Woryna szczerze po blamażu „znowu wszystko zweryfikował tor”

Żużel. Włókniarz Częstochowa bezradny. Woryna szczerze po blamażu „znowu wszystko zweryfikował tor”
W sobotę odbył się już kolejny mecz PGE Ekstraligi w tym sezonie żużlowym. Było nim przełożone z piątku starcie w Częstochowie. W nim Krono-Plast Włókniarz Częstochowa mierzył się z Bayersystem GKM-em Grudziądz. Grudziądzanie od początku prowadzili w spotkaniu i kontrolowali jego przebieg. Po porażce głos zabrał natomiast Kacper Woryna. Żużlowiec w pomeczowej mix-zone mówił, czego zabrakło najbardziej Lwom.
ROW Rybnik z największym przegranym początku sezonu? To on przegrał walkę o skład!
Motor Lublin deklasuje swojego rywala „Pierwszy mecz, nigdy za dużo nie wiadomo”
Początek zawodów był bardzo niefortunny dla zawodnika Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Kacper Woryna w pierwszym wyścigu zawodów zanotował bowiem upadek po drobnym kontakcie z tylnym kołem Piotra Pawlickiego. 28-latek wstał i o własnych siłach powrócił do parku maszyn. Później kontynuował swój udział w zawodach, a samo zdarzenie nie wpłynęło mocno na jego samopoczucie.
– Wszystko w porządku. Niefortunnie się po prostu złożyło. Ja dosyć odważnie wszedłem w ten łuk, a w tym momencie Piotrka postawiło w poprzek. Próbowałem to ratować, ale powiedzmy uratowałem sytuację kosztem swoim, bo mogło być groźnie – przyznał Woryna.
Inauguracja tegorocznego sezonu najlepszej żużlowej ligi świata nie była najlepsza dla zawodników reprezentujących barwy klubu z Częstochowy. Jedynie Jason Doyle może być zadowolony ze swojej dyspozycji. Częstochowianie zdobyli bowiem zaledwie 39 punktów i wydawali się bez szans w starciu z Bayersystem GKM-em Grudziądz. Tak po spotkaniu komentował wynik Woryna.
– Szczerze to nie wiem, co mam powiedzieć, żeby to nie zabrzmiało jak wymówka. Ciężko jest na gorąco ocenić. Jest to początek sezonu i powiedzmy musimy złapać, jakąś bazę tutaj na naszym owalu, a pogoda była zmienna przez ostatnie tygodnie i w różnorakich warunkach się przygotowywaliśmy i człowiek myślał, że jest przygotowany na wszystko, a znowu wszystko zweryfikował tor, że jednak nie jesteśmy przygotowani na wszystko – mówił na antenie Eleven Sports 1.
Może się wydawać, że kluczem do zwycięstwa w tym meczu był początek zawodów. W tej fazie bowiem Bayersystem GKM Grudziądz wyszedł na zdecydowane prowadzenie, którego później bronił i nie dał się zaskoczyć ekipie gospodarzy. Zauważył to również Kacper Woryna, który przyznał, że w kolejnych spotkaniach będą musieli popracować nad lepszym rozpoczęciem.
– Mieliśmy narzędzia, żeby to jakoś ratować i naprawiać, natomiast trzeba być mocnym od początku i później jest naprawdę trudno, jest odrobić stratę jak po pierwszej serii. To na pewno mamy do poprawy, żeby być lepszymi zawodnikami na dzień dobry – wspomniał.
Kolejny mecz będzie dla Krono-Plast Włókniarza Częstochowa jeszcze trudniejszy od sobotniego starcia. Podopieczni Mariusza Staszewskiego pojadą bowiem do Lublina, gdzie czeka ich starcie z rozpędzonym Drużynowym Mistrzem Polski.



- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025