Przejdź do treści
Artykuły żużlowe

Żużel. Tokio oczami Patryka Dudka! „Mega się podobało, na pewno chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić”

Fot. Emilia Hamerska-Lengas
📅 17 marca 2025    🕒 15:11    ⏱ 4 min czytania

Żużel. Tokio oczami Patryka Dudka! „Mega się podobało, na pewno chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić”

Żużlowcy, choć przez większość roku są skupieni na treningach i startach, mają także czas na odpoczynek. Wielu z nich wykorzystuje przerwę między sezonami na podróże do miejsc, o których zawsze marzyli. Patryk Dudek, jeden z czołowych polskich żużlowców, w przerwie zimowej odwiedził Tokio. Miasto, które uchodzi za technologiczne centrum świata, zrobiło na nim ogromne wrażenie.

„Zawsze w listopadzie wyjeżdżam gdzieś na trzy tygodnie i w tamtym roku udało mi się zobaczyć Tokio. Na powrocie zahaczyliśmy Dubaj, z chłopakami z drużyny się udało spotkać, z Maciejem Janowski, prawie jeszcze Dominika Kuberem spotkałem, ale już na to nie było czasu. Kolejny, że tak powiem, świat odhaczony” – opowiada Dudek w rozmowie na kanale Youtube „Jak z toru” .

Dla wielu Tokio kojarzy się z ogromnymi wieżowcami, nowoczesnymi technologiami i tętniącymi życiem ulicami. Jak się jednak okazuje, stolica Japonii potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych podróżników.

Każdy, kto odwiedza Tokio, zauważa, że to miasto pełne kontrastów. Nowoczesność miesza się tam z tradycją, a głośne, rozświetlone ulice sąsiadują z cichymi parkami i świątyniami. Dudek, który na co dzień przyzwyczajony jest do hałasu torów żużlowych i rywalizacji na najwyższym poziomie, znalazł w Japonii coś zupełnie innego. – „Mój klimat zdecydowanie. Kto lubi azjatyckie kraje, to jak najbardziej na tak” – podsumował.

Jednym z elementów, które najbardziej go zachwyciły, była japońska kultura. Podróżując po różnych częściach świata, można dostrzec, jak różne są zwyczaje i podejście do życia – „Super kultura. Wiadomo, jedzenie. No i te miasta, miasta, miasta w sumie robiły też wrażenie. Jak to jest skonstruowane, metra to wszystko, jak się ludzie tam poruszają” – mówi Dudek.

Podróżowanie daje nie tylko możliwość odpoczynku, ale także poznania nowych perspektyw. Japonia to kraj, w którym wszystko działa z zegarmistrzowską precyzją – od transportu publicznego po codzienne zachowania mieszkańców. Jednym z obowiązkowych punktów wizyty w Tokio jest słynne skrzyżowanie Shibuya. To właśnie tam, w ciągu jednej godziny, przechodzi tylu ludzi, ile mieszka w całym Toruniu – „Oczywiście. To jest też fenomenalne, bo w godzinę przechodzi tyle ludzi, co mieszka w Toruniu przez to przejście dla pieszych” – zauważył Dudek.

Nie bez powodu to miejsce stało się symbolem japońskiej metropolii. Każdy, kto tam był, przyznaje, że widok tysięcy ludzi przechodzących przez jezdnię w różnych kierunkach jednocześnie jest czymś wyjątkowym – „Na pewno nie dziwne jest to, ponieważ wychodzisz z metra i jesteś już na tym skrzyżowaniu, więc… Wszyscy muszą tam wtedy przejść i to na pewno jest ten splendor ludzi, bo z metra tam wychodzi” – opowiada żużlowiec. To miejsce robi jeszcze większe wrażenie po zmroku, gdy wokół skrzyżowania rozświetlają się gigantyczne ekrany LED.

Tokio to nie tylko ogromne tłumy, ale również niesamowita ilość bodźców. Wieżowce oblepione gigantycznymi ekranami LED emitują reklamy w technologii 3D, a każda z nich odtwarza dźwięk, który miesza się z innymi, tworząc jedyny w swoim rodzaju chaos – „Ja akurat byłem tam w Tokio też, mnie na tej Shibuyi najbardziej zaskoczyło, jak wyszliśmy z tego metra. Tam chyba na każdym wieżowcu były wielkie ekrany LED i każda reklama leciała z dźwiękiem” – wspomina Patryk Dudek.

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów japońskiej kultury są automaty do gier. Można je znaleźć niemal na każdym kroku – od wielkich salonów gier po małe sklepy na osiedlach – „Tak. Maskotki tam było pełno automatów i najzabawniejsze było to, że w sumie nie dzieci z tego korzystały, co oczywiście turyści, ale dorośli ludzie sami przeważnie” – mówi Dudek.

Japończycy traktują te gry bardzo poważnie, a wciągnięcie maskotki czy gadżetu z automatu potrafi stać się prawdziwą misją – „Jak mówisz maskotki, wszystkie te anime rzeczy, jakieś pierdoły – od bryloczków po jakieś zawieszki na ręce – wszystko tam było do zrobienia, do wyciągnięcia, więc mega dużo bodźców” – opowiada Patryk Dudek.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Avatar Marcin Mazurkiewicz

Autor tekstu:

Marcin Mazurkiewicz

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *