Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków

Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski to zespół aspirujący do jazdy w fazie play-off. Zbudowany przez nich skład jest na tyle dobry, by jeździć w najlepszej czwórce, jednak mało kto typuje ten zespół do awansu. Możliwe jest także przecenianie siły zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego co można było zauważyć podczas pierwszej kolejki Metalkas 2. Ekstraligi gdzie teoretycznie uprzywilejowana drużyna gospodarzy nie dała rady pokonać gości z Krosna. Cellfast Wilki Krosno zwyciężyły w tym spotkaniu czteroma punktami i sprawiły, że w Ostrowie mają o czym myśleć przed następnym meczem.
W okienku transferowym między sezonami klub ściągnął do siebie Luke Beckera, Olivera Berntzona oraz Norberta Krakowiaka. Dodatkowo od tego sezonu drużynę prowadzi trener Kamil Brzozowski, który zastąpił na tej posadzie Mariusza Staszewskiego. Wsparciem dla nowego trenera jest bardzo doświadczony człowiek, znający się na tym fachu jak mało kto — Stanisław Chomski. W rozmowie dla klubowych mediów Chomski ocenił swoją obecną rolę, a także powiedział trochę o torze, który był podczas meczu pierwszej kolejki.
„Każda rola jest inna, Kamil poprosił mnie o pomoc, prezesi to zaakceptowali no i wspieram go w takich różnych trudnych sytuacjach, bo początek sezonu jest, trzeba mieć oczy szeroko otwarte kilka głów do myślenia i obserwacji, do wyciągania jakichś wniosków no to jest ważne.”
Niedzielny mecz między Moonfin Malesa Ostrowem Wielkopolskim a Cellfast Wilkami Krosno był na tyle wyrównany, że w żadnym momencie drużyna gospodarzy nie mogła skorzystać z rezerwy taktycznej, mimo to zakończyło się to dla nich porażką, z czym ciężko można się pogodzić. Biorąc dodatkowo pod uwagę to, że jesteśmy na obecnym etapie, w którym atut toru powinien być spory, jak widzimy, tak jednak nie jest i gospodarze w wielu spotkaniach mają problemy z dopasowaniem się do nawierzchni.
W przypadku Ostrovii zawiedli także niektórzy z zawodników, którzy pojechali poniżej oczekiwań. W pełni swoich możliwości pojechał zaledwie jeden żużlowiec — Luke Becker — który zdobył komplet punktów, będąc najlepszym zawodnikiem meczu. Problemy z pozostałymi będzie trzeba jednak usunąć, gdyż zespół z Ostrowa Wielkopolskiego walczy o coś więcej niż o utrzymanie. Stanisław Chomski mówi także o braku szczęścia w tym meczu.
„Pewne sugestie zawodników zostały wprowadzone na ostatnim treningu były pozytywne opinie jeżeli chodzi o tor, co prawda pogoda była diametralnie różna, to też mogło mieć jakiś wpływ na pewne regulacje silników niemniej no cóż, troszkę zabrakło punktów niektórych zawodników, czyli formacji młodzieżowej, Berntzona i Krakowiaka no ale też i szczęścia w tym piętnastym biegu.”
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski ma sporo czasu na poprawę, gdyż przez problemy z tarnowskim torem swój następny mecz pojadą dopiero 3 maja w Rzeszowie z miejscową Texom Stalą Rzeszów. Do tego czasu pozostało bardzo dużo czasu, a treningi zawodników powinni sporo dać. Rzeszowska drużyna będzie jechała bez Taia Woffindena, który po koszmarnym wypadku będzie potrzebował sporo czasu na powrót do zdrowia.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta