Żużel. Jak najwcześniej na głęboką wodę. Ligowe ściganie od najmłodszych lat

Żużel. Jak najwcześniej na głęboką wodę. Ligowe ściganie od najmłodszych lat
Każdy sympatyk czarnego sportu doskonale wie, że karierę żużlowca zaczyna się od najmłodszych lat. Pierwsze kroki stawiane w szkółkach żużlowych i kolejno w klubach na pozycjach juniorskich, to wstęp do późniejszej dojrzałej jazdy. Jednakże czy na ściganie w lidze może być za wcześnie?
Mawia się, że „im wcześniej tym lepiej” i nie ulega wątpliwości, że jeśli chodzi o sport, w znacznej mierze tak właśnie jest. W zakresie sportów motorowych doszliśmy już do etapu, w którym nie istnieją nawet przeciwwskazania, by dzieci nieposiadające jeszcze umiejętności jazdy na rowerze, próbowały swoich sił na pit-bike’ach. Jednakże nauka i nabieranie w prawy, to zaledwie pierwszy kroczek, do jazdy w dorosłym żużlu. Dawanie bowiem szansy na starty w rozgrywkach ligowych, bardzo młodym zawodnikom, to nie pierwszyzna, a doskonałym przykładem tego jest Piotr Baron.
– Mój pierwszy trener, mnie włożył w wieku szesnastu lat w ligę i trzeba było sobie radzić.
Zdaniem nowego trenera For Nature Solutions Apatora Toruń wczesne początki w żużlowym ściganiu na ligowym poziomie nie są niczym nadzwyczajnym, a wręcz przeciwnie. Mogą one bowiem być gwarantem sukcesów w późniejszej karierze.
– Dziś, jeżeli chcesz być dobrym zawodnikiem, to musisz sobie radzić właśnie od tych najmłodszych lat.
Radzenie sobie bez wątpienia wymaga nabierania wprawy, a w tym najważniejsze jest przecież odpowiednie wsparcie. Nie każdy bowiem wie i jest w stanie sprostać wymaganiom na najwyższym poziomie ligowych rozgrywek żużlowych. W tym sezonie mieliśmy tego wystarczająco, niepotrzebnych przykładów, których efektem były niepotrzebne kontuzje, a nieraz nawet zagrożenie życia innych zawodników. Finalnie doczekaliśmy się chociażby przesyconych zrozumiałymi, lecz negatywnymi emocjami internetowych uzewnętrznień Chrisa Holdera, czy apeli samego Grega Hencocka. Sytuacja dotycząca nacisku i pretensji do juniorów nie kreowała się również inaczej w 1. Lidze Żużlowej, gdzie dochodziło nawet do scysji w parkach maszyn.
Oczywiście każdy medal ma dwie strony. Podobnie jest ze sportem żużlowym, nie trzeba bowiem zbyt mocno doszukiwać się nazwisk juniorów, którym wejście w ligowe ściganie wyszło na dobre i było impulsem do intensywnego rozwoju. Tak samo jak sympatycy czarnego sportu, wie o tym Piotr Baron.
– Mieliśmy też obraz w Lesznie, gdzie właśnie Damian Ratajczak bardzo młodo zaczynał, w wieku szesnastu lat. Oczywiście tylko krótko po ukończeniu wieku juniora też również zaczął startować taki Hubert Jabłoński, czy Antek Mencel.
Doskonałymi przykładami wczesnego rozpoczynania zmagań żużlowych z bardzo satysfakcjonującym efektem są również, chociażby nasz rodzimy, obecny Mistrz Świata na Żużlu, Bartosz Zmarzlik, czy też świetnie rokujący Wiktor Przyjemski. Ten drugi, chociaż jeszcze junior, już w tym roku, stał się bardzo mocną podporą pierwszoligowej Abramczyk Polonii Bydgoszcz, a w przyszłym sezonie będziemy mogli śledzić rozwój jego umiejętności w najwyższej klasie polskich rozgrywek żużlowych.
– Taka jest kolej rzeczy. Jeżeli chcesz się rozwijać, to musisz zaczynać młodo i po trzech, czterech latach juniorki, ten zawodnik wtedy jest dość doświadczony i może już na pewnym poziomie punktować.
Niezaprzeczalny fakt jest jednak jeden, oprócz zdecydowanego wejścia na głęboką wodę, w żużlu, jak i w każdym innym sporcie, równie ważne jest odpowiednie zaplecze i wsparcie, które pozowali nie tylko na rywalizowanie wśród najlepszych, ale również zapewni właściwy rozwój, zarówno pod względem kompetencji, jak i mentalności młodych zawodników.
Magazyn Żużlowy Best Speedway TV
- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”