Znajomość toru w Grudziądzu pomogła Pawlickiemu „Na pewno trochę informacji na temat tego toru miałem”
Autor: Krzysztof Choroszy
Znajomość toru w Grudziądzu pomogła Pawlickiemu „Na pewno trochę informacji na temat tego toru miałem”
Pierwszy z niedzielnych meczów PGE Ekstraligi był bardzo ważny dla walki o utrzymanie. ZOOleszcz GKM Grudziądz podejmował u siebie NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Gospodarze musieli wygrać, aby uciec z ostatniego miejsca w tabeli, co udało im się uczynić. Zielonogórzanie byli bardzo blisko by im przeszkodzić, zdobywając na koniec punkt bonusowy. Tak po zakończeniu spotkania wypowiadał się Przemysław Pawlicki, lider „Moto Myszy” w tym meczu.
Kapitan Falubazu Zielona Góra mógł udzielić cennych rad swoim kolegom z zespołu. W latach 2018-2022 startował bowiem w barwach „Gołębi”, co oznacza, że dobrze znał grudziądzki owal. Informacje te mogły być pomocne dla zielonogórzan, którzy chcieli jak najlepiej wypaść w Grudziądzu. O to na ile pomogły mu w niedzielę wszystkie sezony spędzone w GKM-ie został zapytany w pomeczowej mix-zone.
– No na pewno trochę informacji na temat tego toru miałem, więc gdzieś tam starałem się pomagać chłopakom, jak najbardziej się da, ale sam tutaj jeżdżąc, miałem w ogóle inne silniki, a wiadomo, że nie zawsze tak samo się je ustawia, tym bardziej że już dwa lata minęły od mojego ostatniego pobytu w Grudziądzu, ale widzisz jednak jeśli jest dobry silnik, to te ustawienia sprzed lat również działają, tylko trzeba delikatnie może nad tym jeszcze popracować – przyznał na antenie Canal+ Sport Pawlicki.
Spotkanie w pewnym momencie nie układało się po myśli zawodników z Zielonej Góry. Po siódmym biegu, czyli już na półmetku spotkania, goście przegrywali już dziesięcioma punktami, co oznaczało, że mogą stracić również punkt bonusowy. W kolejnych wyścigach udało im się jednak wrócić do spotkania i do końca walczyć o trzy duże punkty. Przemysław Pawlicki już przed pojedynkiem spodziewał się trudnego boju i był częściowo zadowolony z tego, że udało im się zgarnąć przynajmniej bonus.
– Przyjeżdżając tutaj, wiedziałem, że będzie ciężko, ale w trakcie zawodów nigdy nie myślisz o tym, żeby się poddać, więc wiedzieliśmy o tym, że nawet jeśli jest minus dziesięć, to będziemy szarpać tu, ile się da, żeby nawet wywieźć, chociaż punkt bonusowy, więc udało się, chociaż ten punkt bonusowy wyrwać dzisiaj, meczu nie udało się wygrać, ale Grudziądz jest ciężkim terenem i wydaje mi się, że Zielona Góra po dwóch latach przerwy od Ekstraligi i tak dobrze tutaj wypadła – mówił starszy z braci.
To nie było ostatnie bardzo ważne spotkanie dla NovyHotel Falubazu Zielona Góra w najbliższym czasie. W następnej kolejce zielonogórzanie zmierzą się przed własną publicznością z Fogo Unią Leszno. W pierwsze starcie obu ekip na stadionie im. Alfreda Smoczyka zakończyło się remisem. Falubaz będzie dokładał wszelkich starań, by zdobyć komplet trzech dużych punktów.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Jakub Miśkowiak oficjalnie z nowym klubem! Koniec dywagacji wokół przyszłości 23-latka
- Żużel. PSŻ Poznań ma nowego młodzieżowca
- Żużel. Apator Toruń skompletował kadrę na przyszły sezon
- Żużel. Ciekawe spotkanie w Rybniku. Hansen i Dryła opowiedzą o nowym serialu!
- Sparta Wrocław potwierdza transfer hitowego zawodnika! ROW Rybnik traci lidera