Zdolny czy niezdolny? Stanisław Chomski mówi, że to bez znaczenia

Zdolny czy niezdolny? Stanisław Chomski mówi, że to bez znaczenia
Dużo dyskusji wywołała informacja, jaką przekazał Canal+Sport podczas transmisji z meczu ebut.pl Stal Gorzów – Orlen Oil Motor Lublin. Jakub Stojanowski po upadku w biegu młodzieżowym został uznany za zdolnego do jazdy, jednak od razu przekazano, że nie pojedzie on już do końca spotkania.
O stan zdrowia swojego podopiecznego podczas Magazynu PGE Ekstraligi na antenie Canal+Sport został zapytany Stanisław Chomski. Trener przekazał, że raczej nic poważnego mu się nie stało. Jednocześnie publicznie nieco zrugał swojego zawodnika, wskazując na ogromny błąd, jaki popełnił podczas biegu. Przypomnijmy, że Jakub Stojanowski na wyjściu z pierwszego łuku zdjął nogę z haka, wskutek czego mocno podniosło jego motocykl i wjechał on prosto w tor jazdy Bartosza Bańbora. Obaj zawodnicy z impetem uderzyli o tor.
– Jest poobijany, w lekkim szoku, można powiedzieć. Lekarz nie zaordynował jakiejś wizyty w szpitalu, zobaczymy, jak będzie się czuł jutro. Jeżeli ktoś ściąga nogę z haka, musi wiedzieć, że może w pewnym momencie stracić kontrolę nad motocyklem. Cieszę się, że w tym wypadku nie ucierpiał kolega z drużyny przeciwnej i nie tak bardzo Jakub Stojanowski. Ambicje są ambicjami,ale widzimy, jak zdejmuje nogę z haka — komentował Stanisław Chomski.
Trener Stali został poproszony o wyjaśnienie tej decyzji, mówiącej o zdolności do jazdy, ale jednocześnie informacji, że zawodnik już na torze się nie pojawi. Chomski szczerze powiedział, że to, co jest zapisywane w dokumentacji lekarskiej, w ogóle go nie interesuje. On sam wie, że nie puściłby już młodzieżowca na tor. Po tylu latach doświadczenia trener Stali wie, kiedy żużlowiec może pojechać, a kiedy nie.
– Było z góry wiadomo, że już nie pojedzie w zawodach. Kierownik drużyny dostarczył taką kartkę. Z czym to się wiąże? Nie wiem, z jakimiś procedurami, dmucha się na zimne. Dla mnie to było bez znaczenia, czy on będzie miał wbite zdolny czy niezdolny. Tak samo Fajfer ma wbite w książeczkę, że jest zdolny, a ja go nie wystawiłem. Już w poniedziałek wiedziałem, że nie pojedzie, bo po takim dzwonie trzeba troszkę odczekać. Także to mało istotne jest, ale dla niektórych może zawiłe. Dla mnie było oczywiste, jak go zobaczyłem, że nie pojedzie. A procedury, zdolny, niezdolny, nie mają znaczenia. Ja patrzę w oczy i widzę, czy zawodnik zdolny jest, czy nie — powiedział Chomski na antenie Canal+Sport.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
Od dawna twierdzę że lekarz na meczu to musi być niezależny,bo ci obecni to trupa dopuszczają do startu.Za coś takiego jak ten wypadek ,to lekarza trzeba odsunąć od meczów.