Zadłużona Stal Gorzów kusiła Janowskiego – absurd w polskim żużlu!
Spis treści
Zadłużona po uszy Stal Gorzów, kusiła gwiazdę Ekstraligi, Macieja Janowskiego – absurd w polskim żużlu!
Proces licencyjny w polskim żużlu co roku wzbudza emocje, ale tegoroczne zawirowania wyraźnie pokazały skalę problemów, z jakimi borykają się kluby. Wśród nich znalazła się Stal Gorzów, która, mimo zadłużenia na poziomie aż 13 milionów złotych, zdecydowała się na próbę pozyskania Macieja Janowskiego, jednej z największych gwiazd polskiego żużla. Decyzja ta wywołała kontrowersje i falę krytyki, szczególnie w kontekście problemów finansowych całej ligi.
„Nie może być bowiem tak, że zadłużony na 13 milionów klub proponuje nierynkowy kontrakt Maciejowi Janowskiemu, co pośrednio zmusza nas do zaciągania dodatkowych, nieplanowanych zobowiązań” – komentuje Andrzej Rusko, prezes Betard Sparty Wrocław, w rozmowie z WP SportoweFakty.
To jedno zdanie doskonale oddaje absurdy obecnego systemu zarządzania finansami w polskich klubach żużlowych. Jak to możliwe, że klub tonący w długach podejmuje takie kroki? Problem, jak zauważa Rusko, tkwi w braku rzetelnych audytów finansowych, które mogłyby zapobiec podobnym sytuacjom.
Brak prewencji finansowej w żużlu
Obecnie proces audytowania skupia się głównie na sprawdzeniu podstawowych dokumentów finansowych i regulowaniu najpilniejszych zobowiązań wobec zawodników czy kontrahentów. Jednak, jak podkreśla Rusko, jest to podejście krótkowzroczne. „Powinniśmy poprosić o wsparcie doświadczonego bankowca albo zespół bankowców, którzy dokonają oceny, podobnej jak przy udzielaniu kredytu” – mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.
Jego zdaniem, dokładna analiza zdolności finansowych klubów mogłaby zminimalizować ryzyko powstawania tak gigantycznych zadłużeń, jak to w przypadku Stali Gorzów. Dług ten nie pojawił się przecież z dnia na dzień – przez lata był systematycznie przenoszony i ignorowany. Jak zauważa Rusko, kluby często gaszą pożary, zamiast działać prewencyjnie.
Salary cap w żużlu jako rozwiązanie?
Jednym z pomysłów na uzdrowienie sytuacji w polskim żużlu jest wprowadzenie salary cap, czyli ograniczenia wydatków na kontrakty zawodników. „Jestem zwolennikiem salary cap, ale najpierw musimy wprowadzić niezbędne procedury” – zaznacza prezes Sparty Wrocław. System ten, w połączeniu z rzetelnymi audytami finansowymi, mógłby zmusić kluby do bardziej odpowiedzialnego gospodarowania swoimi budżetami.
Jednak bez odpowiednich mechanizmów kontrolnych salary cap pozostanie jedynie teorią. Przykład Stali Gorzów pokazuje, że bez zmiany podejścia do finansów nawet najbardziej obiecujące rozwiązania mogą być niewystarczające.
Czas na zmiany w żużlu!
Sytuacja, w której zadłużony klub próbuje przyciągnąć zawodnika pokroju Macieja Janowskiego, jest symbolem problemów całego polskiego żużla. Bez rzetelnych audytów, odpowiedzialnego podejścia do finansów i wprowadzenia mechanizmów ograniczających wydatki, polska liga będzie miała trudności z utrzymaniem miana najlepszej na świecie.
Stal Gorzów, choć znalazła się w trudnym położeniu, ma teraz szansę na uporządkowanie swojej sytuacji dzięki nowemu zarządowi. Jednak inne kluby powinny traktować jej przypadek jako przestrogę i impuls do wprowadzenia niezbędnych zmian w zarządzaniu finansami. Bo choć ambicje są ważne, to stabilność finansowa musi być priorytetem.
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
