Wychowanek spędził sześć lat w barwach Fogo Unii Leszno. „Świetnie czułem się przez cały okres jazdy w Lesznie”
Wychowanek spędził sześć lat w barwach Fogo Unii Leszno. „Świetnie czułem się przez cały okres jazdy w Lesznie”
Tobiasz Musielak jest wychowankiem Fogo Unii Leszno. Barw swojej macierzystej drużyny bronił w latach 2011-2016, a zdecydowanie największym osiągnięciem w tym czasie jest tytuł drużynowego mistrza Polski w 2015 roku. Dla Musielaka był to pierwszy sezon w roli seniora, ale zdecydowanie indywidualne go nie mógł zaliczyć do udanych. O miejsce w składzie rywalizował z Tomasem H. Jonassonem i nie mógł liczyć na regularną jazdę.
Pomimo tego udało mu się wystąpić w jedenastu spotkaniach i 38 wyścigach, w których wywalczył 38 punktów i 8 bonusów, co złożyło się na średnią 1,211. Sezon 2016 był trochę lepszy w jego wykonaniu, ale drużyna prawie spadła z PGE Ekstraligi. Po tym roku zamienił Unię Leszno na ROW Rybnik. Dla glosleszna.pl opowiedział o najlepszym wspomnieniu w trakcie jazdy w Lesznie.
Z pewnością złoty medal DMP wywalczony w 2015 roku. Podnosiłem puchar jako kapitan drużyny, ale, prawdę mówiąc, świetnie czułem się przez cały okres jazdy w Lesznie. Atmosfera w biurach, w warsztatach i w zespole zawsze była super i na pewno nigdy nie powiem złego słowa na klub, który mnie wychował. – przyznał Musielak.
Od 2017 roku Musielak reprezentował barwy klubów z Rybnika, Częstochowy, Łodzi, Torunia, Ostrowa oraz Krosna. Po minionym sezonie opuścił drużynę z Ostrowa, a w związku ze spadkiem Unii Leszno do Metalkas 2. Ekstraligi krążyły plotki o możliwym powrocie Musielaka do macierzystego zespołu. Tak się jednak nie stało, ale sam zawodnik przyznał, że był moment kiedy było blisko tego, jednak nie sprecyzował, czy chodziło o nadchodzący sezon.
Tak, ale na razie jeszcze do tego nie doszło. Życie jednak nauczyło mnie w tym sporcie, żeby nie planować takich rzeczy. Jestem tu i teraz, cieszę się z tego co mam i gdzie jestem. – powiedział.
Tobiasz Musielak zdecydowanie należy do grupy tych wyższych żużlowców. Jak wiemy, w tym sporcie wzrost ma znaczenie. Tym wyższy zawodnik tym więcej waży, a także mają oni większe problemy z ułożeniem się na motocyklu, co ma później wpływ na sylwetkę podczas jazdy. Nowy nabytek Cellfast Wilków Krosno zapytany czy miało to wpływ na jego karierę odpowiedział następująco:
Nie myślałem o tym, ale faktycznie w żużlu jako chyba jedynym sporcie motorowym, lub jeden z nielicznych, nie ważymy zawodnika z motocyklem. Sądzę, że powinno się to zmienić. Jestem zwolennikiem tej zmiany, ale ode mnie to prawdopodobnie nie będzie nigdy zależało. – twierdzi.



- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”