Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Trener Stali Gorzów szczerze po klęsce z Włókniarzem! „Jest mi bardzo smutno”

Fot. Kazimierz Kożuch
📅 3 września 2025    🕒 16:15    ⏱ 3 min czytania

Trener Stali Gorzów zabrał głos po porażce jego drużyny w starciu z Włókniarzem Częstochowa. Takie słowa padły z ust Piotra Śwista

W ubiegłą niedzielę zakończyło się ostatnie spotkanie w ramach pierwszej części fazy Play Down PGE Ekstraligi. W Gorzowie Wielkopolskim zmierzyły się drużyny Gezet Stali Gorzów oraz Krono – Plast Włókniarza Częstochowa. Po mało przekonującej wygranej częstochowian w pierwszym meczu rywalizacji wydawało się, że Stal Gorzów bezproblemowo dopełni formalności i utrzyma się w PGE Ekstralidze.

Woffinden chce zaszokować świat. Marzy o powrocie na tor i do… Betard Sparty Wrocław!

Gorzowianom do szczęścia potrzeba było zaledwie 48 punktów na własnym torze. Taki wynik dawałby im gwarant miejsca w najlepszej żużlowej lidze świata w sezonie 2026. Mimo to okazało się, że niedzielny mecz był istnym koszmarem dla dziewięciokrotnych mistrzów Polski.

Stal Gorzów ostatecznie uległa Włók karzowi Częstochowa w stosunku 43:47. Drużyna Piotra Śwista nie tylko przegrała dwumecz, ale zrobiła to również w bardzo słabym stylu. Częstochowianie od początku nie pozwalali odskoczyć „Stalowcom”, a szczególnie zawodzili liderzy miejscowych.

Jest mi bardzo smutno. Nadal nie wierzę w to co się stało. Taki jest jednak sport. Będziemy robić wszystko, aby przygotować się jak najlepiej do meczu z Rybnikiem. Mam nadzieję i wierzę w to, że to przejdziemy. Wierzyłem w tych chłopaków, wierzę i będę wierzył. – komentował Piotr Świst dla portalu Gorzow Wielkopolski naszemiasto.pl.

Sparta Wrocław ma problem! Kurtz błyszczy w Grand Prix, a co z ligą?

Cały niedzielny mecz nie układał się po myśli dziewięciokrotnych mistrzów kraju. Wyglądało to tak, jakby tor na stadionie im. Edwarda Jancarza wcale nie był sprzymierzeńcem gospodarzy. Popełniali oni masę błędów, a szybcy tego dnia liderzy „Biało – Zielonych” bez trudu zwyfiężali kluczowe rywalizacje.

Najbardziej żałuję dwóch biegów, w których to wyszliśmy na 5 do 1. Błędy na tym pierwszym łuku jednak całkowicie pogrzebały szansę na zwycięstwo w tych biegach. Doyle dwa razy tu nas mija i to zaważyło. Defekt Oskara Palucha też w bardzo uważam zaważył na całym spotkaniu. – wyrażał opinię dla strony Gorzow Wielkopolski naszemiasto.pl – trener Gorzowian

Po stronie Stali Gorzów szczególnie zabrakło punktów dwóch liderów zespołu: Martina Vaculika i Andersa Thomsena. W kluczowych momentach to właśnie oni nie byli w stanie wygrać biegu, jadąc nawet wspólnie w jednej parze. Zawodnicy też wydawało się nie mogli dostosować się do toru. Jak jednak wspominał w wywiadach trener drużyny Puotr Świst, nawierzchnia przygotowywana była tak samo.

Martin Vaculik i Anders Thomsen są liderami. Ja tak ich ustawiłem i uważałem to za słuszne. Przygotowanie toru również było takie samo. Start i wszystko inne nie różniły się od innych meczów. Wszystko było konsultowane. – podsumował dla portalu Gorzow Wielkopolski naszemiasto.pl – Piotr Świst

Obecnie Gezet Stal Gorzów czeka dwumecz z Innpro ROW-em Rybnik. Drużyna ta nie raz już w tym sezonie napsuła krwi gorzowianom. Nie wykluczone więc, że rywalizacja ta będzie zaciekła i niezwykle emocjonująca.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Stal Gorzów w długach, a mówi się o transferach?!
Fot. Kacper Steltmann
BYDLES 4
Fot. Kacper Steltmann

Autor tekstu:

Karol Kołcz

Fan żużla, pochodzący ze stolicy Dolnego Śląska. Pasjonat speedwaya w wykonaniu Australijczyków. Sport w sercu od najmłodszych lat.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *