Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

„Mogę obiecać, będziemy walczyć” – trener Betard Sparty Wrocław po finałowym starciu

Fot. Dawid Pojnar
📅 3 października 2024    🕒 08:47    ⏱ 4 min czytania

„Mogę obiecać, będziemy walczyć” – trener Betard Sparty Wrocław po finałowym starciu

Pierwsze spotkanie finałowe nie potoczyło się po myśli wrocławian. Betard Sparta Wrocław musiała uznać wyższość mistrzów Polski i do Lublina nie pojedzie z zaliczką. Drużyna Dariusza Śledzia będzie musiała się bardzo mocno sprężyć, aby zdobyć 48 punktów potrzebnych do złota. Od pierwszego biegu Orlen Oil Motor wyprowadzał kolejne uderzenia i końcowo zwyciężyli. Mimo to, zdecydowanie nie można odmówić charakteru zawodnikom z Wrocławia.

Ponownie świetny mecz pojechał Daniel Bewley, który na dobre wskoczył w grono zawodników ze średnią powyżej 2.0. Oprócz 1 biegu absolutnie niełapalny był Artiom Łaguta. Mistrz świata z 2021 roku zdobył aż 16 punktów plus bonus, co pozwoliło mu zadomowić się na pozycji najskuteczniejszego zawodnika ligi. Mimo świetnej dyspozycji tej dwójki reszta wrocławian pozostawiała dużo do życzenia. Szczególnie zawiedli Maciej Janowski oraz przede wszystkim, Bartłomiej Kowalski. W związku z tym kibice Sparty mają na pewno wiele pytań, na kilka z nich odpowiedział dla nas szkoleniowiec pięciokrotnych mistrzów Polski, Dariusz Śledź.

Trener Śledź odniósł się do postawy drużyny, która nie była zadowalająca. Do szczęścia zabrakło niewiele, jednak nikt we Wrocławiu nie zamierza się poddawać. Podsumował to w kilku słowach:

„Walczyliśmy, natomiast gdzieś tam nam zabrakło punktów, potykaliśmy się w niektórych momentach no i nie udało się nam to spotkanie. Oczywiście, możemy chwalić Artioma i Dana, ale gdzieś w innych momentach zaliczyliśmy potknięcia. Dzisiaj się potknęliśmy, ale obiecuję, że poszukamy przyczyn i pojedziemy przygotowani na Lublin”.

Zdecydowanie poniżej oczekiwań pojechał Bartłomiej Kowalski. Obecnie najlepszy zawodnik U24 w PGE Ekstralidze, zdobył dla Betard Sparty Wrocław zaledwie jedno oczko. Niedzielne spotkanie było najgorszym występem Kowalskiego na Stadionie Olimpijskim w całej swojej przygodzie we Wrocławiu. Słynący przecież ze świetnego dopasowania do toru przy Paderewskiego 35 Kowalski jak się okazało, borykał się z problemami sprzętowymi. Śledź odniósł się do tego następująco:

„Powtórzę jeszcze raz, to jest wynik drużyny. Jasne dzisiaj Bartek miał trudniejszy moment, natomiast zrobi wszystko, aby w sobotę wyglądało to znacznie lepiej. Gdzieś się coś prawdopodobnie podziało ze sprzętem i nie mógł znaleźć prędkości. Poszukamy, mamy chwilę.”

Po wypadku Jakuba Krawczyka w Toruniu podczas ostatniej rundy SGP2 zdawało się, że ponownie kibice wrocławian będą mieli nerwowe kilka dni. Po problemach z formą u dwudziestolatka praktycznie nie ma już śladu. Krawczyk w ostatnim czasie notuje swój najlepszy okres w karierze i kibice nie szczędzą mu pochwał. Tym bardziej uradowani byli informacją, że ich nowy ulubieniec wystąpi w finałowym spotkaniu. Po genialnej jeździe w biegu juniorskim wychowanek drużyny z Ostrowa w swoim drugim starcie niestety musiał zakończyć zawody.


„Nie oglądałem powtórek, coś się tam wydarzyło zaraz po starcie. Gdzieś sobie naciągnął tą nogę i nie chcieliśmy go eksploatować na siłę. Nic się tam z tyłem nie stało, jednak stwierdziliśmy, że zdrowie zawodnika jest ważniejsze.” – tak o całej sytuacji wypowiedział się trener Betard Sparty Wrocław.

We Wrocławiu nikt nie planuje składać broni. Jak na Spartan przystało, wrocławianie nie zamierzają się poddać i jadą do Lublina z prostym planem:

„Będziemy walczyć, nic innego nam nie pozostało. Lublinianie przyjechali i wygrali dzisiaj na naszym terenie. Pojedziemy i na pewno mogę obiecać, że będziemy walczyć” – zapewniał Dariusz Śledź

Trener Betard Sparty odniósł się również do formy swoich zawodników na Stadionie Olimpijskim na przestrzeni całego sezonu. Nie da się ukryć, że na domowym owalu cały ten sezon dla drużyny z Wrocławia był bardzo udany. Musiało oczywiście paść też pytanie o głośną w mediach zmianę toromistrza. Tak sytuację skomentował Dariusz Śledź:

„To jest pierwsze spotkanie, które przegrywamy u siebie, także chyba na naszym obiekcie nie było źle. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, natomiast w przekroju całego sezonu na Olimpijskim zaprezentowaliśmy się dobrze. O toromistrzu nie chcę tego komentować”

5 października wrocławianie ponownie zmierzą się z zespołem Orlen Oil Motoru Lublin. Aby wrócić do Wrocławia z tytułem mistrzowskim „Spartanie” muszą przy Alejach Zygmuntowskich zdobyć minimum 48 punktów. Każdy we Wrocławiu wie, że będzie to nie lada wyzwanie, jednak jak wynika z deklaracji, nikt się nie zamierza poddawać.

Sparta Wrocław
Fot. Michał Szmyd
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Autor tekstu:

Karol Kołcz

Fan żużla, pochodzący ze stolicy Dolnego Śląska. Pasjonat speedwaya w wykonaniu Australijczyków. Sport w sercu od najmłodszych lat.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *