Żużel. Tai Woffinden odpowiada krytykom! Chce udowodnić, że wciąż potrafi wygrywać

Tai Woffinden wraca do cyklu Speedway Grand Prix 2026 po ciężkich kontuzjach i śpiączce. Trzykrotny mistrz świata zapowiada, że znów chce walczyć o tytuł
W poniedziałek poznaliśmy ostatnich trzech zawodników, którzy otrzymali stałe dzikie karty na przyszłoroczny cykl Speedway Grand Prix 2026. W gronie nominowanych znaleźli się Jason Doyle, Max Fricke oraz Tai Woffinden. To właśnie wybór trzykrotnego mistrza świata wzbudził największe emocje w środowisku żużlowym.
Dla Woffindena będzie to powrót do elity po dłuższej przerwie, spowodowanej serią kontuzji. Brytyjczyk ostatni raz wystąpił w oficjalnych zawodach w 2023 roku, a w kolejnym sezonie nie pojawił się na torze ani razu z powodu groźnego wypadku podczas sparingu w Krośnie.
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Sun” przyznał, że powrót do Grand Prix wiele dla niego znaczy. – Jestem zaszczycony, że dostałem szansę powrotu do mistrzostw świata. Jedynym powodem, dla którego mnie tam nie było, były kontuzje. Organizatorzy widzą, na jakim jestem poziomie i co osiągnąłem. Oni i ja wierzymy, że mogę to zrobić ponownie. To miłe mieć takie wsparcie od ludzi, którzy podejmują takie decyzje – powiedział Brytyjczyk.
Choć Woffinden jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii cyklu, jego forma w ostatnich latach pozostawiała wiele do życzenia. W sezonie 2023 jego średnia w PGE Ekstralidze wyniosła zaledwie 1,395 pkt. na bieg, co jak na zawodnika tej klasy jest wynikiem dalekim od ideału.
Żużel. Kompromitacja w cyklu Grand Prix na żużlu! Jedenastu zawodników z zaledwie trzech różnych krajów!
Włókniarz Częstochowa z problemami finansowymi! Tym razem chodzi o 1,25 miliona
Trzykrotny mistrz świata podkreśla jednak, że po ostatnich przejściach czuje się psychicznie silniejszy niż kiedykolwiek – Ludzie z mojego otoczenia widzieli, przez co przechodziłem, gdy byłem w śpiączce. Ale dla mnie to był po prostu kolejny uraz. Nie sądzę, żeby różnił się od innych. Psychicznie jestem prawdopodobnie silniejszy niż w zeszłym roku. To teraz najważniejsze – dodał.
Brytyjczyk aktualnie przebywa w Australii, gdzie przechodzi końcowy etap rehabilitacji. Jak przyznał, znów wsiadł na motocykl i stopniowo wraca do formy. – To po prostu kwestia czasu. Wsiadłem już na motocykl – wiadomo, jazda to jedno, a ściganie się to co innego. Ciało robi, co powinno, wszystko goi się zgodnie z planem. Na szczęście nie potrzebowałem kolejnej operacji łokcia, co jest ogromnym plusem. Chirurdzy musieli się napracować, żeby mnie doprowadzić do porządku – przyznał zawodnik.
Według informacji podanych przez „The Sun”, Woffinden planuje powrócić do rywalizacji w lutym 2026 roku, podczas memoriału swojego ojca w Australii. Będzie to jego pierwszy występ od ponad 18 miesięcy.



- Żużel. Tai Woffinden odpowiada krytykom! Chce udowodnić, że wciąż potrafi wygrywać
- Żużel. Kompromitacja w cyklu Grand Prix na żużlu! Jedenastu zawodników z zaledwie trzech różnych krajów!
- Włókniarz Częstochowa z problemami finansowymi! Tym razem chodzi o 1,25 miliona
- FOGO Unia Leszno z nowym prezesem. Kibice liczą na niego
- Żużel. Michael Jepsen Jensen pisze historię! Wraca do SGP i ma chrapkę na więcej!