Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Szymon Woźniak po meczu z Tauron Włókniarzem: „Bohaterem meczu była drużyna”

Fot. Paweł Wilczyński
📅 13 lipca 2023 🕒 09:42 ⏱ 4 min czytania ✍️ Autor:

Szymon Woźniak po meczu z Tauron Włókniarzem: „Bohaterem meczu była drużyna”

Dość niespodziewanie ebut.pl Stal Gorzów, na własnym terenie, pewnie pokonała Tauron Włókniarza Częstochowa 51:38 w spotkaniu 12. kolejki PGE Ekstraligi. Tryumf „Żółto-Niebieskich” miał kilku ojców. Jednym z nich był Szymon Woźniak, z którym rozmawialiśmy zaraz po tym starciu.

Stal czy Włókniarz? Marcin Musiał – “Stawiałbym 50 na 50”

Ostatni pojedynek na słynnym „Jancarzu” rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy już po pierwszej serii startów prowadzili przewagą dwunastu punktów (18:6). Częstochowianie jednakże nie odpuszczali. Dwukrotnie nawet stanęli przed szansą choćby doprowadzenia do wyrównania w tej batalii. Koniec końców gorzowianie mogli cieszyć się z kompletu trzech ligowych „oczek”. Jak to spotkanie oceniał sam krajowy lider Stali?

Rzeczywiście było ono bardzo zacięte. Zaczęliśmy dobrze, ale myślę, że nawet na początku meczu dopisywało nam troszeczkę szczęścia. Nikt z nas bowiem nie był za bardzo pewny swojej prędkości na torze. Tak więc dobrze nam ten początek się układał. Później goście prawie nas dogonili. Cieszymy się jednakowoż, że w tym najważniejszym momencie przejęliśmy inicjatywę i wygraliśmy to spotkanie – stwierdza Woźniak.

Niewiele brakło, aby przyjezdni w samej końcówce potyczki ponownie wrócili do gry w walce przynajmniej o jeden meczowy punkt. W pierwszym podejściu gonitwy nr 14 para Włókniarza Leon Madsen-Kacper Woryna po wyjściu spod taśmy zmierzała po podwójną wygraną 1:5. Tymczasem na drugim łuku pierwszego okrążenia upadek zaliczył popularny „Woryn”. Poprosiliśmy Szymona o odniesienie się do tej sytuacji.

Nie lubię się wypowiadać na temat szczęścia związanego z wypadkiem innego zawodnika. Wiadomo, że na początku ten wyścig nie układał się po naszej myśli. Potem Kacper niestety się przewrócił, mam nadzieję, że jest cały. Tak to już w sporcie jest, najpierw jedni mają trochę szczęścia, a później inni. Zespoły są zwykle wyrównane i jakieś sytuacje dodatkowe, a nawet i przypadkowe, decydują o rozstrzygnięciu danego biegu czy też meczu – dodaje żużlowiec.

A czy w pewnej chwili w gorzowskim obozie nie przejawiały się obawy, że miejscowi mogą utracić prowadzenie w tym meczu? – Jeśli chodzi o mnie, ja nigdy nie odczuwam żadnych obaw w przypadku rywalizacji ligowej. Ogólnie uważam, że nasze myślenie nie działa w ten sposób, że mamy jakiekolwiek obawy. Jesteśmy skupieni na swojej pracy, bo to ona decyduje o końcowym wyniku. I dodatkowe emocje, związane z kibicami, raczej zostawiamy na boku – kontynuuje.

Żużlowiec rodem z Tucholi przeciwko częstochowskim „Lwom” wywalczył 10 punktów z bonusem. Należał zatem do trójki liderów wraz z Martinem Vaculikiem i Oskarem Fajferem. – Absolutnie nie czuję się, jako jeden z bohaterów tego pojedynku. Każdy punkt był dzisiaj ważny. Dopiero wyścigi nominowane przesądziły o naszej wygranej. Każdy z nas dorzucił bardzo cenne punkty. Daleko mi do czucia się bohaterem dzisiejszego meczu. Tym była drużyna – uważa jeździec.

Kolejne spotkanie „Stalowcy” rozegrają 23 lipca, kiedy udadzą się do Grudziądza, gdzie podejmą rywalizację z ZOOleszcz GKM-em. To starcie zapowiada się elektryzująco. Obydwie ekipy będą szukać następnych ligowych „oczek”. Podopieczni Stanisława Chomskiego po to, aby zająć jak najwyższe miejsce w tabeli przed fazą play-off, zaś grudziądzanie, by w ogóle się w niej znaleźć. Indywidualny Mistrz Polski z 2017 roku jednak na tę chwilę nie jest myślami przy wyjazdowym meczu z „Gołębiami”. – Aktualnie nawet nie wiem, jaki w tym momencie jest dzień tygodnia. Skończyłem właśnie bardzo trudne zawody. Absolutnie nawet ani jedna moja szara komórka nie rozważa teraz meczu w Grudziądzu. Na myślenie o tym przyjdzie czas – zakończył Szymon Woźniak.

MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV

Autor tekstu:

Norbert Giżyński

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *