Szkoleniowiec Sparty Wrocław o rewanżu w Grudziądzu „Pojedziemy tam atakować”

Autor: Nikodem Kamiński
Szkoleniowiec Sparty Wrocław o rewanżu w Grudziądzu „Pojedziemy tam atakować”
W ostatni piątek drużyna Betard Sparty Wrocław podejmowała swoim stadionie GKM Grudziądz. Ekipa trenera Dariusza Śledzia po 15 wyścigach wypracowała 10 punktową zaliczkę, co prawda Wrocławianie mają prawo być nie do końca zadowoleni z tego rezultatu. Jedna z przyczyn wygranej, która nie do końca może satysfakcjonować sympatyków wrocławskiej drużyny, jest dyspozycja Macieja Janowskiego, który przy swoim nazwisku zapisał tylko 5 punktów, nie występując nawet w biegu nominowanym. Zapytany o postawę popularnego „Magica” oraz, czy jest zadowolony z wypracowanej przewagi, szkoleniowiec Sparty Wrocław, odpowiada.
„Nie ma co załamywać rąk, przed nami rewanż musimy po prostu, dobrze się przygotować i pojechać, powalczyć o play-offy. Co do słabszej postawy Macieja Janowskiego to ja uważam, że wygrywa drużyna i przegrywa drużyna i tego się trzymajmy, dzisiaj zrobiliśmy tylko dziesięć punktów przewagi, ale nie jedziemy tego bronić do Grudziądza, tylko pojedziemy tam atakować”.
Mimo wszystko u trenera Dariusza Śledzia widać dużą determinację, aby na stadionie przy ulicy Hallera 4 w Grudziądzu pojechać jeszcze lepiej, niż dzisiaj. Warto dodać, iż Jakub Krawczyk swoje najlepsze spotkanie w ekstralidze zanotował właśnie na tym stadionie, choć u młodzieżowca Betard Sparty Wrocław widać znaczną poprawę formy. Ostatnio do swojego dorobku dołożył tytuł indywidualnego mistrza polski juniorów, co pokazuje, iż u 19-latka jest, coraz lepiej. Zapytany o to, co się zmieniło u Jakuba Krawczyka względem początku sezonu, tłumaczy.
„Ja myślę, że zmiana klubu, nigdy nie jest łatwą rzeczą, zaadoptował się do tego, myślę, że uspokoił się troszeczkę i nabrał pewności siebie po prostu”.
Przed drużyną Betard Sparty Wrocław stoi teraz rewanżowe starcie w Grudziądzu, a w zasadzie obrona zaliczki, którą udało im się wywalczyć na swoim torze. Warto przypomnieć, iż podczas fazy zasadniczej, gdy drużyna z województwa dolnośląskiego przyjechała na stadion przy ulicy Hallera 4, zgromadziła na swoim koncie 39 punktów, co gdyby się powtórzyło, najprawdopodobniej oznaczało, iż Wrocławianie zostaliby sensacyjnie pokonani, przez niżej notowaną ekipę Gołębi, i do półfinałów weszliby najprawdopodobniej jako lucky loser, trafiając tym samym na Orlen Oil Motor Lublin, czego obecnie widząc formę, aktualnych drużynowych mistrzów polski, nie chce żadna drużyna.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. Janowski dowiedział się o wyrzuceniu z kadry na Malcie od innego zawodnika!
- Młodzieżowiec Stali Rzeszów ma wysokie aspiracje „Chciałbym zostać najlepszym juniorem Metalkas 2. Ekstraligi?”
- Prywatyzacja Falubazu Zielona Góra jeszcze przed sezonem „Negocjacje idą w tym kierunku, aby właściciel odkupił te akcje od miasta.”
- Żużel. Patryk Wojdyło o przygotowaniach do sezonu. Czy to kluczowy sezon w karierze Polaka?
- Uczestnik Speedway Grand Prix krytykuje zmianę w regulaminie