Stal Rzeszów przedstawia ważne ogłoszenia. Bez zmian w sztabie szkoleniowym

Stal Rzeszów przedstawia ważne ogłoszenia. Bez zmian w sztabie szkoleniowym
Texom Stal Rzeszów w minionym sezonie utrzymała się w Metalkas 2. Ekstralidze. Rzeszowianie mimo wysokich ambicji nie awansowali do fazy play-off. W przyszłym roku Żurawie celują zdecydowanie wyżej, o czym świadczą wzmocnienia, jakie poczynili. Do klubu przyszli bowiem zawodnicy z PGE Ekstraligi. Mocny rzeszowski zespół nadal będzie prowadzony przez obecnego menadżera.
Klub z Podkarpacia nie zadowala się walką o utrzymanie na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata. Ich ambicje sięgają awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Potwierdzają to ruchy drużyny na rynku transferowym. Do zespołu dołączyli Tai Woffinden, Paweł Przedpełski i Keynan Rew, więc grono, które w minionym sezonie startowało w PGE Ekstralidze. Dodatkowo niezapominajmy, że Woffinden jest trzykrotnym mistrzem świata, a pobyt w Rzezzowie ma pomóc mu się odbudować.
Ponadto w zespole pozostało dwóch ważnych zawodników: Jacob Thorssell i Marcin Nowak. Dodatkowo formacja młodzieżowa ma pozostać w obecnym stanie, co czyni Stal trzecią siłą Metalkas 2. Ekstraligi. Teraz ogłosili oni w mediach społecznościowych, że w klubie pozostanie również Paweł Piskorz. Menadżer będzie prowadził zespół w latach 2025-2027. W sztabie towarzyszyć będzie mu Adrian Gomólski zajmujący się szkoleniem młodzieży.
Texom Stal Rzeszów ma jedną z najlepszych ekip w Metalkas 2. Ekstralidze. Rzeszowianie mogą pokusić się o pogodzenie Abramczyk Polonii Bydgoszcz i Fogo Unii Leszno w walce o awans do elity. Kluczowa będzie w tym przypadku jednak dyspozycja żużlowców pozyskanych z ekstraligowych klubów. Jak zaprezentują się rzeszowianie?


- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”