Stal Gorzów – sezon z potencjałem na finał, zwieńczony bez medalu i bliskim upadkiem klubu

Stal Gorzów – sezon z potencjałem na finał, zwieńczony bez medalu i bliskim upadkiem klubu
Sezon 2024 w wykonaniu Stali Gorzów nie należał do najłatwiejszych, zaczęło się rewelacyjnie, bo od pewnego zwycięstwa nad ekipą z Torunia, co mogło zwiastować bardzo udany sezon. Ten taki do końca jednak nie był, a wszystko przez styl, w jakim drużyna zakończyła sezon.
Przed sezonem zakontraktowano Jakuba Miśkowiaka w miejsce Wiktora Jasińskiego i wiązano z tym transferem ogromne nadzieje. Początek sezonu nie należał do najłatwiejszych w wykonaniu młodego zawodnika ściągniętego na pozycję U24, chociaż pierwszy mecz na swoim domowym torze miał bardzo udany zdobywając osiem punktów i aż cztery bonusy! Następne mecze już nie były tak udane, a trener Stanisław Chomski musiał podjąć ważną decyzję czy dać rozjeździć się Miśkowiakowi, czy dawać więcej szans młodzieżowcom. Doświadczony trener postawił na tą pierwszą opcję i w skali całego sezonu była to bardzo dobra decyzja, gdyż końcówka sezonu w wykonaniu Jakuba była już dobra i mogła wróżyć prawidłowy rozwój tego zawodnika podczas kolejnych sezonów w żółto-niebieskich barwach.
Stal miała dwóch liderów przez cały sezon w postaci Martina Vaculika oraz Andersa Thomsena, chociaż i oni nie ustrzegli się poważniejszych wpadek, a średnia obu zawodników na koniec sezonu też szczególnie nie powala na kolana. Słowak osiągnął średnią punktową na poziomie 2,15, Duńczyk 2,09, więc jak na dwóch najlepszych zawodników w drużynie nie jest to najlepszy wynik. Przeciętny sezon zanotował również Szymon Woźniak, który zakończył rozgrywki ze średnią 1,7, a był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, chociaż debiutancki sezon na pewno był dla zawodnika Stali Gorzów bardzo ciężką lekcją żużla. Gorszy sezon ma za sobą również Oskar Fajfer, który w dodatku przed najważniejszymi meczami w sezonie został kontuzjowany, a jego przyspieszony powrót na tor, aby pomóc drużynie, okazał się błędem. W porównaniu z poprzednim sezonem Oskar zanotował spadek swojej średniej biegowej i to dość znaczący, bo w sezonie 2023 mógł poszczycić się wynikiem na poziomie 1,76, a w tym roku to już tylko 1,38. Zanotował on gorszy wynik od Jakuba Miśkowiaka, który uzyskał 1,40.
Dobry sezon za to zaliczył drugi Oskar z rodziny Paluch. Młodzieżowiec potrafił wygrywać wyścigi, w których nikt od niego nie oczekiwał zwycięstw, mimo wszystko prezentował się świetnie w tym roku, a średnia 1,63 tylko potwierdza prawidłowy rozwój tego zawodnika. Drugi z juniorów Stali Gorzów Jakub Stojanowski przez pierwszą część sezonu sprawiał wrażenie, jakby się rozkręcał i wszystko szło w dobrym kierunku. Niestety końcówka sezonu to katastrofa w jego wykonaniu, a kończący wiek młodzieżowca zawodnik na pewno wymaga od siebie dużo więcej, bo umiejętności posiada, co nie raz udowodnił na torze. Jednak średnia 0,96 to o wiele za mało, aby drużyna mogła myśleć o medalach.
Kontuzja, jaką nabawił się Oskar Fajfer w Szwecji w trakcie sezonu, otworzyła drzwi do składu nowemu, utalentowanemu zawodnikowi z Czech. Adam Bednar na swój debiut został rzucony na bardzo głęboką wodę, bo przypadł na półfinały rozgrywek PGE Ekstraligi na domowym torze przeciwko Sparcie Wrocław. Wygrał w swoim pierwszym wyścigu, pokonując Macieja Janowskiego i zdobył łącznie cztery punkty w całym meczu. Jeśli ten zawodnik będzie dobrze prowadzony, to jest to przyszły mistrz świata na żużlu, bo to zawodnik o ogromnym talencie do tego sportu.
Ten sezon Stal Gorzów zakończyła na czwartym miejscu w tabeli, przegrywając pojedynek o trzecie miejsce z Apatorem Toruń, a wiadomo, że najgorsze miejsce, to miejsce za podium. Wpływ na takie miejsce miało kilka czynników, jak na przykład brak chęci wyjazdu na tor podczas meczu z Grudziądzem i otrzymany przez to walkower oraz kara. Dużą negatywną rolę odegrał zarząd klubu na czele z Waldemarem Sadowskim, który w obliczu sytuacji, jaka dotknęła klub znad Warty zachował się niczym Francesco Schettino wcześniej doprowadzając do buntu na własnym okręcie poprzez nieeleganckie zakończenie współpracy z trenerem Stanisławem Chomskim, co przysporzyło samych kłopotów w ekipie Stali Gorzów.
Na chwilę obecną trwa walka o przyszłość klubu i jeszcze nie wiadomo jak to się zakończy i czy nie będzie to ostatnie podsumowanie sezonu tego klubu, bo sytuacja jest bardzo dramatyczna, a nikt nie spodziewał się na początku tego sezonu, że po rozdaniu medali w tym roku Stal Gorzów stoczy swój najważniejszy pojedynek w historii.


- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?