Speedway Grand Prix. Zmarzlik kontra Kurtz. Gorąca walka do samego końca

Przed nami ostatnie trzy rundy Speedway Grand Prix. W nich Zmarzlik i Kurtz będą walczyli o złoty medal mistrzostw świata

Cykl Speedway Grand Prix wchodzi w decydującą fazę. W ciągu następnych dwóch miesięcy czekają nas trzy ostatnie rundy Indywidualnych Mistrzostw Świata. Klasyfikacja generalna cyklu prezentuje się bardzo interesująco. Ostatnio wicelider zmagań Brady Kurtz minimalnie zbliżył się do prowadzącego Bartosza Zmarzlika. Australijczyk chce jeszcze zawalczyć o spełnienie marzeń i tytuł mistrzowski.

Przed całą stawką SGP są jeszcze zawody w Rydze, we Wrocławiu i w Vojens, gdzie odbędzie się ostatni turniej rozgrywany w ramach cyklu. Przez trzy rundy w rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata może wydarzyć się naprawdę wiele. W tym kontekście żużel niesie ze sobą mnóstwo scenariuszy i każdy z nich będzie gwarantował emocje na najwyższym światowym poziomie.

W ostatnich dwóch rundach górą był Brady Kurtz. Australijczyk zapisał więc dwie pierwsze victorie w swojej karierze. Paradoksalnie nie udało mu się jednak znacząco zbliżyć do prowadzącego Polaka. Bartosz Zmarzlik w Gorzowie punktował w sprincie, a później zajął drugie miejsce w turnieju, zaraz za Kurtzem. Podobnie było w Malilli, gdzie Polak stanął na drugim stopniu podium.

Dwa kapitalne turnieje w wykonaniu Kurtza pozwoliły mu więc zmniejszyć stratę o zaledwie dwa punkty. Końcowo mogą okazać się one jednak ważne, choć warto zaznaczyć, że na pole position do tytułu nadal bezpiecznie stoi Bartosz Zmarzlik. Kolejne odpowiedzi na pytania dotyczące SGP przyniesie nam turniej w Rydze. Runda na łotewskim owalu będzie trudna dla Kurtza, gdyż będzie on musiał zaadaptować się na nowym dla siebie torze. Z kolei w stolicy Łotwy Bartosz Zmarzlik sięgał już po zwycięstwo.

Pamiętajmy jednak, jak dobrze w tym roku na owalach Speedway Grand Prix radzi sobie Kurtz. Inną kwestią jest jednak to, że nawet w przypadku zwycięstw Australijczyka, lider klasyfikacji generalnej jest zaraz za jego plecami. Gdyby powtórzyły się scenariusze z Gorzowa i Malilli, to do końca cyklu Brady Kurtz odrobiłby 6 punktów, ale Bartosz Zmarzlik wygrałby z nim o 3 „oczka”.

Do tytułu Australijczyk potrzebuje być parę pozycji przed Zmarzlikiem i jednocześnie nie stracić do niego dystansu w poszczególnych rundach. Warto zwrócić uwagę na znakomitą formę, w jakiej znajduje się obecnie pięciokrotny mistrz świata. To sprawia, że zawodnikowi Betard Sparty Wrocław będzie arcytrudno zbliżyć się do swojego głównego rywala. Nie można mu jednak odbierać szans na zagrożenie Polakowi.

Dla Bradyego Kurtza małym promyczkiem nadziei może być runda we Wrocławiu, gdzie prezentuje się znakomicie. Dodatkowo na Stadionie Olimpijskim w ostatnich latach Bartosz Zmarzlik nie prezentował się tak dobrze (poza dwiema wygranymi w 2021 roku i jedną w 2019 roku). Australijczyk musiałby jednak stanąć na wysokości zadania i nie dać się pokonać również w Vojens czy w Rydze.

Nadchodzące tygodnie w kontekście rywalizacji w Speedway Grand Prix zapowiadają się niesamowicie. Mnogość scenariuszy i dwóch kapitalnie dysponowanych zawodników mogą zapewnić nam masę emocji. Można być pewnym tego, że zarówno Polak jak i Australijczyk staną na wysokości zadania i zrobią wszystko, żeby wywalczyć tytuł. Kto będzie górą? Przekonamy się w Vojens.

• Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
• Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
• DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
• Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
• Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”