Smektała nie ma żalu do prezesa Unii Leszno „Tutaj sobie rękę podaliśmy”
Smektała nie ma żalu do prezesa Unii Leszno „Tutaj sobie rękę podaliśmy”
Bartosz Smektała po bardzo nieudanym dla siebie sezonie zejdzie ligę niżej i w przyszłorocznych rozgrywkach będzie reprezentował barwy #OrzechowaOsada PSŻ-u Poznań. Pomimo że jego macierzysty klub, dla którego się ścigał w tym roku, czyli Fogo Unia Leszno spadła do Metalkas 2. Ekstraligi, to indywidualny mistrz świata juniorów z 2018 roku nie został w tej drużynie i po raz kolejny w karierze przywdzieje plastron bez „Byka”.
– Mogę powiedzieć na pewno, że ja nie rozważałem startów w Ekstralidze, nie czekałem na oferty, bo domyślałem się, że po prostu tych ofert nie będzie po tym sezonie, którym miałem. przyznał. – Jeśli pierwsza liga no to wiadomo, że chciałbym, żeby reprezentował klub Unii Leszno, ale inny plan po prostu był w klubie i ja oczywiście to szanuję. Wiem, jaki sezon objechałem, dlatego też po prostu nie ma mnie w Unii Leszno – dodał.
Smektała ponownie opuszcza swój macierzysty klub. Po raz pierwszy zrobił to po serii czterech tytułów Drużynowych Mistrzostw Polski z rzędu, która zakończyła się w 2020 roku. Rok później władze Ekstraligi wprowadziły przepis zawodnika do lat 24 i skorzystał na tym Włókniarz Częstochowa, kontraktując popularnego „Smyka”, będącego wtedy dopiero po pierwszym sezonie w roli seniora.
– Nie, nie, absolutnie. Już raz odchodziłem z Leszna, teraz odchodzę drugi raz, ale tutaj sobie rękę podaliśmy, żeby nie było jakichś niedomówień. Wszystko jest w porządku. – mówił Smektała.
– To z pewnością tak, już troszkę lat jeżdżę na żużlu i bardziej jestem obyty w tym wszystkim, wiem, jak to po prostu wygląda. Oczywiście nie mówię, że cieszę się teraz, że odchodzę z Leszna, absolutnie. Ale tak jak powiedziałem, wiem jaki sezon objechałam, dlatego nikt tutaj do nikogo nie ma żalu. Spotkaliśmy się jeszcze z prezesem, żeby sobie uścisnąć dłoń. Bardzo mnie ten fakt cieszy, że tak po prostu to wszystko w zgodzie się odbyło. – powiedział.
Po dwóch latach spędzonych w Częstochowie Smektała powrócił do Fogo Unii Leszno. W 2023 roku udanie zaprezentował się w drugiej części sezonu, gdzie regularnie szczególnie na swoim domowym owalu zdobywał dwucyfrówki. Aktualne rozgrywki były dla niego fatalne i ponownie opuszcza Unię. W rozmowie na kanale Best Speedway TV opowiedział, czy jest możliwy kolejny powrót do Leszna.
– Ciężko oczywiście na ten moment powiedzieć, ale nie zmienia to faktu, że w sercu jest ta bycza krew. Wiadomo, tam się wychowałem i tego mi nikt nie zabierze. Oczywiście drużynie z Leszna kibicuję, bez względu na to, czy reprezentuję Unię Leszno, czy nie, kibicem się jest, a nie bywa. Czas oczywiście pokaże, jak to się wszystko potoczy. Na ten moment priorytet jest jeden, chcę dobrze reprezentować PSŻ Poznań. – stwierdził.



- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”
- Żużel. Włókniarz Częstochowa zatrzymuje Duńczyka! Zostaje mimo plotek o odejściu
- Żużel. Miał być gwiazdą turnieju w USA! Poważny upadek i operacja za oceanem!
- Żużel. Motor Lublin coraz bliżej upragnionego stadionu! Pokazano pierwszą wizualizację obiektu
- Żużel. Stal Gorzów będzie tego żałować? Ten ruch może nieść kolejne konsekwencje