Pres Toruń stracił atut własnego toru?! „Trudno było złapać przyczepność i znaleźć prędkość”

Pres Toruń stracił atut własnego toru?! „Trudno było złapać przyczepność i znaleźć prędkość”
Za nami świetne spotkanie na toruńskiej Motoarenie. Pres Grupa Deweloperska Toruń po zaciętym pojedynku pokonała Krono-Plast Włókniarza Częstochowa 47:43. Przed zawodami w Toruniu zaczął jednak padać deszcz, a wilgotność powietrza znacząco wzrosła. W takim wypadku warunki torowe mogą ulec zmianie względem pierwotnych założeń, co w pewnym stopniu utrudnia przygotowania ekipie gospodarzy. Tym razem nie było inaczej, dzięki czemu drużyna z Częstochowy pozostawała w kontakcie z „Aniołami” do ostatniego wyścigu.
Żużel. Rohan Tungate jako kapitan ROW-u: „To był jeden z najcięższych meczów”
Transmisja Grand Prix w Landshut 2025. Live tv, transmisja online
Jednym z zaskoczonych zachowywaniem się toru w trakcie spotkania był Robert Lambert. Brytyjczyk pomimo dwóch „trójek” na początku zawodów, musiał później szukać optymalnych ustawień, co odbiło się na jego wynikach. Co zatem, już po zakończeniu rywalizacji, powiedział nam sam zainteresowany o toruńskiej nawierzchni? Czy była ona inna niż na treningu przed meczem? – Tak, tor był trochę inny, ponieważ przed spotkaniem padał deszcz i nie można było przygotować toru jak zwykle przed meczem, ale był dość podobny. Może był trochę bardziej śliski niż zwykle, więc trudno było złapać przyczepność i znaleźć prędkość, dlatego myślę, że mieliśmy problemy w środku spotkania. Nie było dobrze, poszliśmy w złym kierunku z ustawieniami, ale udało nam się nadrobić straty w ostatnim biegu i zapewnić drużynie dobre zwycięstwo.
Popularny „Lambo”, choć nie ma problemów sprzętowych takich jak m.in Emil Sajfutdinow, gubi nieco więcej punktów na starcie obecnego sezonu względem ubiegłej kampanii. Co jest powodem takiej sytuacji i jak 27-latek ocenia swoje przygotowanie sprzętowe? – To nowy sezon i tor i wszystko jest inne. Jeśli chodzi o warunki, każdy tor w Ekstralidze został odnowiony i też jest inny. Pogoda jest inna na początku sezonu, jak w zeszłym roku. Ale tak, moje silniki są szybkie. Jak widać, kiedy jestem na czele i mamy prawidłowe ustawienie, są bardzo szybkie. Jestem zadowolony z moich silników i tego, jak sobie radzą. Mam trzy nowe silniki, które również dobrze działają, sprzęt z zeszłego roku też był szybki. No więc tak, musimy tylko znaleźć idealne warunki i będziemy „latać”.
Pres Toruń ma swoich szeregach wielu świetnych zawodników, którzy potrafią decydować o losach meczu. Pomimo problemów w starciu z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, torunianie zdołali osiągnąć swój cel i zmobilizować się na najważniejsze wyścigi dnia. Dzięki temu ekipa z Grodu Kopernika przystąpi do następnego starcia wciąż zachowując status niepokonanych. Na kolejny pojedynek podopieczni Piotra Barona udadzą się natomiast do Zielonej Góry, gdzie zmierzą się z miejscowym Stelmet Falubazem. Pierwszy wyścig na torze przy ulicy Wrocławskiej 69 zaplanowano na 11 maja na godzinę 17:00.



- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley