Polak beneficjentem nowych przepisów w Speedway Grand Prix. Czy ten zapis ma sens?

Polak beneficjentem nowych przepisów w Speedway Grand Prix. Czy ten zapis ma sens?
Za nami inauguracja walki w walce o tytuł indywidualnego mistrza świata. Bartosz Zmarzlik na torze w Landshut nie miał sobie równych, zgarniając pełną pulę, natomiast kolejny z Biało-czerwonych, Dominik Kubera, zakończył zmagania na szóstym miejscu. Polaka jednocześnie mogło jednak zabraknąć w czołowej dziesiątce, co automatycznie zamykało mu furtkę do walki o wygraną w sobotnich zawodach. Co zadecydowało o tym, że to zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin dalej liczył się w rywalizacji o zwycięstwo?
Żużel. Wzruszony Lebiediew po podium Speedway Grand Prix Landshut: „Dziękuję mamie za wszystko”
Żużel. Emil Sajfutdinow bez formy na starcie sezonu. „Cały czas nie mam prędkości”
Bardzo ciekawa sytuacja miała miejsce sobotniego wieczoru podczas rywalizacji w pierwszej rundzie Speedway Grand Prix w Landshut. W niemieckim mieście po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć nieco odmieniony format zmagań, bowiem po rundzie zasadniczej aż dziesięciu zawodników wciąż zachowywało szansę na końcowy triumf. Do czołowej dziesiątki trzeba się jednak najpierw dostać i wcale nie jest to takie proste, o czym przekonał się m.in. Mikkel Michelsen, Jason Doyle czy Martin Vaculik. Ten ostatni miał na swoim koncie „trójkę”, a także siedem oczek – dokładnie tyle samo, ile Dominik Kubera. Ostatecznie to Polak zameldował się w biegu barażowym, natomiast Słowak mógł wówczas spakować rzeczy do busa i ruszać w drogę do Gorzowa Wielkopolskiego.
W takim wypadku do gry wchodzą zmiany. Do cyklu Speedway Grand Prix wprowadzono bowiem przepis, który w przypadku równej liczby punktów czy zdobytych „trójek” ma pozwolić ustalić ostateczną kolejność w klasyfikacji przejściowej lub końcowej danych zawodów. Martin Vaculik oraz Dominik Kubera zapisali na swoim koncie po siedem oczek oraz indywidualną wygraną na zakończenie rundy zasadniczej. W bezpośrednim starciu, które miało miejsce w szesnastej gonitwie dnia, słowacki żużlowiec okazał się lepszy, przyjeżdżając na trzecim miejscu przy czwartej lokacie Polaka. To jednak nadal nie pozwoliło cieszyć mu się z awansu do Top10, a to wszystko przez… najlepszy czas wyścigu. Martin zanotował słabszy rezultat pod tym względem, niż jeździec drużynowych mistrzów Polski, przez co został sklasyfikowany o jedną pozycję niżej.
Czy taki przepis ma sens? Czy nie idziemy już o krok za daleko? Poprzedni system, choć nie był idealny, prawdopodobnie nieco lepiej rozstrzygał takie sytuacje. Ewentualne skutki oraz efekty nowego wpisu do regulaminu Speedway Grand Prix zobaczymy jednak dopiero po zakończeniu tegorocznego cyklu, kiedy to będziemy mogli określić ewentualne zyski i straty poszczególnych zawodników. Kolejna runda Indywidualnych Mistrzostw Świata odbędzie się już za dwa tygodnie i będzie ona miała miejsce w Polsce. Wówczas zaplanowano zmagania na sztucznym torze przygotowanym na Stadionie Narodowym w Warszawie. Początek rywalizacji o zwycięstwo w Orlen Oil FIM Speedway Grand Prix Polski zaplanowano na godzinę 19:00.



- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?