„10 dni po śpiączce, robię kilka okrążeń!” – Tai Woffinden wraca do życia po koszmarnym wypadku w Krośnie!

„10 dni po śpiączce, robię kilka okrążeń!” – Tai Woffinden wraca do życia po koszmarnym wypadku w Krośnie!
Tai Woffinden, trzykrotny mistrz świata na żużlu, przeżył prawdziwy dramat po fatalnym wypadku podczas meczu w Krośnie. Brytyjski zawodnik doznał wielu bardzo poważnych obrażeń, a jego stan po upadku był na tyle ciężki, że trafił do śpiączki. Dziś, 10 dni po tym, jak odzyskał przytomność, Woffinden po raz drugi podzielił się wiadomościami z fanami. Jego słowa szokują i poruszają jednocześnie.
Żużel. Anioły pokazały siłę. Cel zespołu jest jasny „Odkąd tutaj przyszedłem, słyszę zawsze to samo”
Żużel. Po trenerskim debiucie w nowej drużynie! ,,Cieszymy się ze zwycięstwa, choć łatwo nie było”
Na swoim profilu w mediach społecznościowych Woffinden opublikował zdjęcie ze szpitala oraz wpis, który trudno przejść obojętnie:
„10 days post coma just doing a few laps! Injury list 🤯 Double compound right femur fracture (pinned and bolted) Broken back TH9 plated and screwed to TH8 & TH10 Right humorous compound fracture Dislocated + smashed right elbow 12 broken ribs + punctured lung Left broken shoulderblade Dislocated left shoulder. Wild typing all that out 🫠 think thats about it #”
Choć wpis był utrzymany w charakterystycznym dla zawodnika stylu – z lekkim przymrużeniem oka – lista obrażeń, których doznał, mówi sama za siebie. Złamana kość udowa, skomplikowane złamania pleców, ręki i łopatki, uszkodzone żebra, przebite płuco – to tylko część tego, z czym teraz mierzy się Woffinden. I choć większość kibiców spodziewała się długiego milczenia z jego strony, Tai znów zaskoczył.
Woffinden przebywa obecnie w szpitalu, gdzie poddawany jest intensywnej rehabilitacji. Jeszcze niedawno lekarze walczyli o jego życie, dziś sam zawodnik informuje, że wykonuje już pierwsze ćwiczenia – robi „kilka okrążeń” wokół sali szpitalnej. To ogromny postęp, biorąc pod uwagę skalę urazów i fakt, że jeszcze kilkanaście dni temu był w śpiączce.
Wypadek miał miejsce w Krośnie, podczas sparingu. Już w momencie upadku było jasne, że sytuacja jest poważna. Woffinden nie podnosił się z toru, a pomoc medyczna wkroczyła natychmiast. Zawodnik został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowane operacje. Obawy o jego życie i zdrowie były jak najbardziej uzasadnione.
Środowisko żużlowe błyskawicznie zareagowało – zawodnicy, kluby i kibice z całego świata przesyłali słowa wsparcia i nadziei. Teraz, gdy sam Woffinden daje znak życia, widać ogromną ulgę wśród fanów. Jego wpis w social media wywołał falę pozytywnych komentarzy i życzeń szybkiego powrotu do zdrowia.
Czy Woffinden wróci jeszcze na tor? Na razie na to pytanie nie ma odpowiedzi. Wszystko wskazuje na to, że przed nim bardzo długa rehabilitacja. Znając jednak jego charakter i determinację, wielu wierzy, że jeszcze zobaczymy go w kevlarze. Na razie jednak najważniejsze jest to, że żyje, że zaczyna się ruszać i – co być może najważniejsze – zachowuje poczucie humoru, które zawsze było jego znakiem rozpoznawczym.
Jego „dzika” lista obrażeń mówi więcej niż jakikolwiek komunikat medyczny. Trudno uwierzyć, że jeden człowiek może doznać tylu złamań i nadal być w stanie napisać post, który kończy słowami: „Wild typing all that out… think that’s about it.” Cały żużlowy świat trzyma teraz kciuki za Tai’a. Jedno jest pewne – jeśli ktoś może wrócić po takim ciosie, to właśnie on.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta