Żużel. Plaga wśród polskich juniorów. „To jest zwykłe lenistwo i mania wielkości”
Autor: Jakub Bielak
Żużel. Plaga wśród polskich juniorów. „To jest zwykłe lenistwo i mania wielkości”
W piątkowy wieczór polscy juniorzy zgarnęli wszystkie trzy miejsca na podium podczas 1. rundy cyklu SGP 2 w szwedzkiej Malilli. Sukcesy sportowe i świetna jazda na torze w wykonaniu naszych młodych rodaków nie ulega wątpliwości. Dużo gorzej jest jednak, jeśli chodzi o posługiwanie się językiem angielskim. W tej sprawie głos na portalu X zabrał dziennikarz Eleven Sports, Maciej Markowski. Szybko odpowiedział mu Sławomir Kryjom.
Od wielu lat można zauważyć powtarzający się trend, że Duńczycy czy Szwedzi bardzo płynnie posługują się językiem angielskim i tak naprawdę od najmłodszych lat nie mają problemu z udzielaniem wywiadów w polskiej telewizji w tym języku. Gdy jednak to Polacy wyjeżdżają na międzynarodowe zawody i trzeba powiedzieć coś w najbardziej rozpowszechnionym w Polsce języku obcym, pojawia się ogromny problem.
„Różnica w posługiwaniu się językiem angielskim między np. Henrikssonem a obojętnie którym polskim juniorem to jak niebo a ziemia. Zróbmy coś z tym, błagam. Przy okazji zaplecza kadry juniorów, chociaż dwie godziny symulacji wywiadów po angielsku albo zwykłe szkolenie…” – skomentował przy okazji meczu pomiędzy Ultrapur Startem Gniezno a OK Kolejarzem Opole Maciej Markowski, dziennikarz Eleven Sports.
Odpowiedział mu dyrektor zarządzający Fogo Unii Leszno, Sławomir Kryjom. Użył on bardzo mocnych słów, by ocenić tę niepokojącą sytuację.
„To jest porażka. Od początku w Landshut wszyscy zawodnicy mówili po angielsku. Szczególnie zaskoczyli mnie najmłodsi. To samo jest ze Skandynawami. To jest zwykłe lenistwo i mania wielkości. Pojechali na turniej i co się dowiedzieli z odprawy z sędzią? Nic. O TV nie wspomnę” – napisał przedstawiciel Unii Leszno na portalu X.
Problem jest spory i jest widoczny od wielu lat. Oczywiście każdy żużlowiec może powiedzieć, że mówieniem w języku angielskim punktów się nie zdobywa, ale niemniej jednak jest to brak szacunku do międzynarodowego kibica. Wszyscy młodzi zawodnicy spoza Wielkiej Brytanii czy Australii najczęściej szybko i sprawnie uczą się angielskiego, a Polacy zdają się tym w ogóle nie przejmować.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Koniec sagi z Jakubem Miśkowiakiem! Prezentacja zawodnika w nowym zespole już w piątek
- Łezka w oku i gorzkie słowa o hejcie kibiców – szczery wywiad trenera GKM Grudziądz
- Żużel. Menadżer PSŻ-u celuje w awans do fazy play-off
- Żużel. Rusiecki odpowiada na sytuacje w Apatorze Toruń! „Niezłe stawki płacą”
- Żużel. „On chciał jechać, a złamał kość piszczelową!” Zawodnik Falubazu jak terminator