Piotr Pawlicki bije się w pierś. „Wiedziałem, że będę wykluczony”
Autor: Jakub Bielak
Piotr Pawlicki bije się w pierś. „Wiedziałem, że będę wykluczony”
Stało się to niestety już tradycją, że Piotr Pawlicki często jest bohaterem akcji na torze żużlowym kończących się upadkiem. Zawodnik Falubazu często jest tym, który kończy właśnie na torze po ataku rywala. Podobnie było w starciu z Motorem, jednak tym razem żużlowiec przyznał się do swojej winy.
NovyHotel Falubaz Zielona Góra wyraźnie poległ na własnym torze z Orlen Oil Motorem Lublin w pierwszym meczu ćwierćfinałowym 35:54. Gospodarze od początku nie mogli nawiązać równorzędnej rywalizacji z wyżej notowanym rywalem. Do meczu ogółem najpierw odniósł się „Piter” obecny w pomeczowej mixzone.
– Ewidentnie do tego meczu podchodziliśmy z myślą, że uda nam się wywieźć jakieś dobre punkty, czyli przynajmniej tą niewielką wygraną albo powalczyć jak równy z równym, ale punkty niestety wyglądają, tak jak wyglądają. Mistrz Polski okazał się dużo lepszy u nas na torze. Na gorąco ciężko mi powiedzieć, co było przyczyną. Myślę, że za późno zmieniłem motor, ten motocykl kompletnie mi nie reagował na przełożenia […] Taki jest żużel. Nie mam pojęcia, od czego to zależy. Jakbym wiedział, dzisiaj pewnie lepiej bym pojechał — przyznał jeden z liderów Falubazu na antenie Eleven Sports.
W swoim pierwszym starcie Pawlicki prowadził przed Bartoszem Zmarzlikiem. Czterokrotny mistrz świata systematycznie jednak odrabiał straty i zaatakował swojego rywala na pierwszym łuku czwartego okrążenia. Atak był czysty, jednak „Piter” dość teatralnie położył się na torze. Został z powtórki wykluczony i tym razem nie miał pretensji do sędziego. Przyznał, że w tej sytuacji po prostu popełnił błąd.
– Kompletnie mój błąd. Za późno zacząłem przycinać i jak zacząłem przycinać, to uślizgnęło mi się koło. Jeszcze niewielki był kontakt z deflektorem i upadłem. Tak naprawdę wiedziałem, że z tego biegu będę wykluczony. Mój błąd. Źle zareagowałem, zdecydowanie za późno. Bartek bardzo czysto wjechał, ostro oczywiście, ale to nie był kompletnie mój dzień. Ostatnio miewam spadek formy i muszę szybko to wywalić z głowy — powiedział całkowicie szczerze Piotr Pawlicki w pomeczowej mixzone.
Falubaz najprawdopodobniej zakończy sezon na ćwierćfinale. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by w Lublinie powalczyli na tyle, by zostać lucky loserem.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Stal Gorzów wygrała pierwszy finał Ekstraligi U24! Bardzo groźny wypadek Palucha
- Artiom Łaguta zadowolony z zespołu i pewny swego przed rewanżem „Cała drużyna pojechała i wygraliśmy”
- Sport żużlowy. „Wiara jest w nas” wybrzmiało w Radiu Zet! Wszystko przez przegrany zakład
- Żużel. Z piekła do nieba i z powrotem. Bartosz Zmarzlik komentuje swoją postawę!
- Żużel. Jeden z seniorów Arged Malesy zmienia zespół! Po meczu zabrał głos